Na wstępie
Tomasz Raudner - Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Szpital nie powinien popadać w długi, a powiat powinien remontować drogi. Ale wiadomo jak jest – na brak pieniędzy narzekają wszyscy. Tym bardziej godne pochwały jest porozumienie osiągnięte przez prezydenta Wodzisławia i starostę. Pierwszy nie ściągnie ze szpitala zaległego podatku, a drugi wyłoży dodatkową kasę na drogę w Wodzisławiu. Zdaję sobie sprawę, że Mieczysław Kieca zbiera punkty przed czekającym go referendum. I ten ruch ze starostą dokładnie się w to wpisuje. Ale w tym akurat przypadku na jego dogadaniu się ze starostą wymiernie skorzystają mieszkańcy, nie tylko Wodzisławia. A skoro o referendum mowa. Zabawnie było oglądać wodzisławskich radnych, którzy jeden po drugim odmawiali uczestnictwa w komisji mającej zweryfikować podpisy zwolenników referendum w sprawie likwidacji straży miejskiej. Jakby to była dla nich sprawa osobista. Tu nie ma się co obruszać. Mieszkańcy skorzystali z legalnego narzędzia jakim jest referendum i już. Szanujemy to, albo nie. Wyśmiać, krytykować referendystów można by wtedy, gdyby podpisów nie zebrali, albo zrobili to źle. A wszystko wskazuje na to, że zbiórkę podpisów przeprowadzili z sukcesem, co – nadmieniam – nie udało się w sąsiednim Rybniku, a tam były happeningi na rynku i ogólnie wielkie halo. Dlatego, wracając do Wodzisławia, uważam, że teraz każda ze stron powinna się wykazać energią w przekonaniu mieszkańców do swoich racji – rządzący i strażnicy, że są potrzebni, a referendyści – że jednak nie.