Dlaczego niszczycie halę?
Żeby budować salę musieli rozebrać część fundamentów
GODÓW Na dobre ruszyła budowa sali gimnastycznej i przedszkola w Godowie. Prace rozpoczęto od rozbiórki części dawnych fundamentów, które zostały wybudowane w 2006 roku. Na nich miała powstać wówczas duża hala widowiskowo-sportowa.
Rozbieranie fundamentów wzburzyło niektórych mieszkańców Godowa. Jeden z nich zadzwonił do naszej redakcji. – Niech pan przyjedzie zobaczyć, co oni wyprawiają. Przecież trzeba zawiadomić prokuraturę o tym, co się tu dzieje. Zapłacili miliony z naszych podatków na budowę fundamentów, a teraz po prostu je niszczą. Ktoś chyba musi za to odpowiedzieć – mówi mężczyzna, który nie chciał się przedstawić. – A po co mam się przedstawiać? Jak wy się tym nie zajmiecie, to pójdę z tym wyżej. Nawet do prokuratury – odparł mocno zdenerwowany mieszkaniec Godowa.
Zdecydowali o budowie bez pieniędzy
O perypetiach związanych z budową obiektu gimnastycznego w Godowie pisaliśmy na naszych łamach wielokrotnie. Jeszcze pod koniec lat 90-tych planowano, że przy szkole podstawowej powstanie zwykła sala gimnastyczna, podobna do tych jakie, powstały w Skrzyszowie i Gołkowicach. Wójtem był wówczas Ludwik Piechaczek. Podjęto nawet uchwałę o budowie takiego obiektu. W 2002 roku zmieniła się władza, zmienili się radni. Wójtem został Józef Pękała. W 2005 roku rada gminy podjęła decyzję, że zamiast zwykłej sali wybudowana zostanie duża hala widowiskowo-sportowa. Pomysł od początku budził kontrowersje. Raz, że teren pod budowę takiego obiektu był wyjątkowo niekorzystny – halę musiano by wybudować na skarpie, przez co znacznie rosły koszty inwestycji. A dwa, nie było miejsca na parking (tego problemu nie rozwiązano). W dodatku wójt Józef Pękała przestrzegał, że realizacja budowy hali będzie kosztowna i bez dofinansowania zewnętrznego, którego gmina sobie nie zapewniła może potrwać wiele lat. Tym bardziej, że w perspektywie była budowa kanalizacji sanitarnej. Mimo tych wszystkich wątpliwości w 2006 roku, praktycznie na koniec kadencji ówczesnych władz rozpoczęto budowę hali. Z informacji uzyskanych w urzędzie gminy wynika, że wydano na ten cel prawie 800 tys. zł (200 tys. za projekt i 600 tys. za fundamenty).
Następcy zmienili koncepcję
Kiedy wybudowano fundamenty zmieniły się władze gminy. Wójtem został Mariusz Adamczyk (jego poprzednik nie kandydował), który piastuje to stanowisko do dziś. Doszło także do sporych rotacji w radzie gminy. Nowe władze starały się o pozyskanie na budowę hali funduszy zewnętrznych. – Wnioskowaliśmy o dotacje kilkakrotnie. Nasze wnioski przechodziły ocenę formalną, ale lokowane były na miejscach rezerwowych i dofinansowania nie otrzymaliśmy. Zaś poprzednie władze nie wskazały innych środków na kontynuację budowy – wyjaśnia Mariusz Adamczyk. Tymczasem gmina rozpoczęła realizację znacznie kosztowniejszego zadania – budowy kanalizacji wespół z Jastrzębiem i Mszaną. I w tym kierunku skierowano środki finansowe. Budowa hali stanęła zaś na dobre. Kiedy kanalizację wybudowano, w 2011 roku wójt Mariusz Adamczyk zaproponował radnym budowę zwykłej sali gimnastycznej o wymiarach podobnych do tych jakie posiadają obiekty w Skrzyszowie i Gołkowicach. Radni na pomysł przystali tym bardziej, że koncepcja zawierała również budowę bardzo potrzebnego przedszkola. Obecne jest mało funkcjonalne – dzieci przebywają na piętrach, w dodatku poważne zastrzeżenia do obiektu ma straż pożarna. – Budowa sali wraz z przedszkolem, a także termomodernizacją budynku szkoły podstawowej będzie nas kosztować 5,7 mln zł. Budowa dużej hali kosztowałaby nawet 9 mln zł. A nie ma u nas żadnych tradycji siatkarskich czy piłkarskich byśmy tak duży i kosztowny obiekt musieli posiadać – kończy Adamczyk.
Artur Marcisz