Park rozrywki będzie droższy o prawie 4 miliony
WODZISŁAW Rada miasta zgodziła się zwiększyć o 3,99 mln zł wydatki na budowę Rodzinnego Parku Rozrywki Trzy Wzgórza.
Decyzję przy dwóch głosach wstrzymujących się podjęła rada na sesji 28 sierpnia. Dodatkowe wydatki zostały wpisane do Wieloletniej Prognozy Finansowej. Kwota będzie też wpisana do projektu przyszłorocznego budżetu miasta. Na sesji nie było natomiast mowy skąd miasto weźmie dodatkowe pieniądze.
Podniesienie wydatków na budowę parku okazało się konieczne po otwarciu ofert przetargowych. Wszystkie trzy przekraczały kwotę przewidzianą w budżecie miasta na inwestycję. Najtańsza oferta wynosi 15 mln 990 tys. zł, zatem prawie cztery miliony więcej, niż suma przewidziana w budżecie.
Co to oznacza dla finansów Wodzisławia? Jest ryzyko, że miasto z własnego budżetu wyda nie dwa, a sześć milionów zł. Stanie się tak wówczas, jeśli Urząd Marszałkowski nie zgodzi się zwiększyć unijnego dofinansowania. Dwa lata temu urząd ten zgodził się przyznać przedsięwzięciu maksymalne dofinansowanie rzędu 85 procent. Patrząc na liczby byłoby to około 12,46 mln zł, gdyż według kosztorysu inwestycja wynosiła blisko 15 mln zł. Ostateczna suma dofinansowania miała stanowić 85 procent kwoty po przetargu. W przetargu kwota spadła do około 11,7 mln zł, więc dofinansowanie unijne wyniosło około 10 mln zł. Gdyby teraz władze Wodzisławia chciały mieć dofinansowanie rzędu 85 procent marszałek musiałby dołożyć cztery miliony. Nie wiadomo jednak, czy w budżecie województwa zostały pieniądze. Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia powiedział na sesji, że dołożyć można jedynie z oszczędności z tego samego programu unijnego, z którego przydzielone było dofinansowanie do parku.
(tora)
Co z karą dla Satbudu?
Władze Wodzisławia wciąż nie wyegzekwowały 2,4 mln zł kary naliczonej firmie Satbud, poprzedniemu wykonawcy parku rozrywki za zejście z placu budowy i nie wznowienie robót. Jak mówi Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta, urząd wystosował do firmy Satbud notę obciążeniową, która została przez firmę Satbud odesłana. Do dnia dzisiejszego wykonawca nie złożył również ostatecznej faktury za wykonanie części zlecenia, co uniemożliwia ewentualne rozliczenie części należności. Miasto z całą pewnością będzie dochodzić swoich roszczeń nawet jeśli wystąpi konieczność skierowania całej sprawy do sądu. Obecnie Inżynier projektu, którym jest firma zewnętrzna sprawdza przygotowaną przez firmę SATBUD inwentaryzację wykonanych robót budowlanych.