W beczkach z Bukowa były niebezpieczne substancje
BUKÓW W porzuconych kilkanaście dni temu beczkach znajdowały się niebezpieczne dla życia i zdrowia substancje.
Badania beczek porzuconych w Bukowie przeprowadzili inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach, którzy 13 sierpnia pobrali trzy próbki. – Z przeprowadzonej analizy jakościowej wynika, że w porzuconych odpadach występowały substancje niebezpieczne – wyjaśnia Anna Wrześniak, Śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w piśmie skierowanym do Urzędu Gminy w Lubomi. W beczkach znaleziono m.in. węglowodory alifatyczne i aromatyczne – ksylen, toluen, który jest szkodliwy dla układu oddechowego, nerwowego, rozrodczego, krwionośnego i może powodować uszkodzenia mózgu, a także wykorzystywany w produkcji środków owadobójczych i wybuchowych naftalen, oraz etylobenzen.
Beczki zostały porzucone przez nieznanych sprawców nieopodal przejazdu kolejowego w Bukowie. Spora część z około 60 beczek była uszkodzona. 13 sierpnia, po uzyskaniu zawiadomienia zostały zabezpieczone przez straż pożarną. W związku z podejrzeniem, że zawarte w niej substancje są niebezpieczne Urząd Gminy w Lubomi wynajął firmę, która zajęła się utylizacją beczek i rozlanych substancji. – Ziemia, na której znajdowały się odpady została wybrana dość głęboko, więc nie ma zagrożenia że doszło do skażenia gruntu – przekonuje Czesław Burek, wójt Lubomi. Operacja usunięcia beczek i utylizacji substancji kosztowała gminę aż 73 tys. zł. Dochodzenie w tej sprawie, na zlecenie Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu prowadzi wydział do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu. Policjanci w najbliższych dniach rozpoczną przesłuchania świadków.
(art)