Proboszcz do wiernych: dlatego wyciągnięto armatę pedofilii
Dwóch na 10 tys. skazanych za pedofilię to księża. A media ryczą na cały świat, jakby było odwrotnie - mówił do wiernych podczas mszy świętej z okazji Święta Niepodległości ks. Stanisław Juraszek, proboszcz parafii Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Rydułtowach-Orłowcu.
RYDUŁTOWY W ostatnim czasie coraz głośniej o pedofilii w kościele. Papież Franciszek zdążył zdymisjonować już trzech kościelnych hierarchów. Nie tak dawno wypowiedź abp. Józefa Michalika w kwestii pedofilii spowodowała prawdziwą burzę. Duchowny później przepraszał.
Do tematu pedofilii odniósł się również ks. Stanisław Juraszek, proboszcz parafii p.w. Matki Bożej Uzdrowienia Chorych na Orłowcu, znany z dosadnych sformułowań, np. przekazywanie datków na rzecz WOŚP przyrównał do współpracy z Szatanem (o czym pisaliśmy w styczniu). 11 listopada podczas mszy świętej w intencji ojczyzny ks. Juraszek mówił: - Pedofilami są m.in. politycy, prokuratorzy, sędziowie, policjanci, nauczyciele, lekarze, pastorzy, popi czy rabini. Dwóch na 10 tys. skazanych to księża. A media ryczą na cały świat, jakby było odwrotnie - podkreślił.
Stanął też w obronie abp. Józefa Michalika. - Cel jest zawsze ten sam. Podgryźć kościół, podkopać wiarę, zniszczyć biskupów, wystraszyć kapłanów, którzy usiłują trwać przy tradycyjnych wartościach.
Kto nas tak załatwił?
Zasugerował, że warto zastanowić się nad innymi kwestiami. - Ile banków, w których możesz się zadłużyć, jest w Rybniku? Nie zgadniesz. Moi eksperci policzyli, że 95 - zapewnił. Przypomniał, że Polska płaci za gaz horrendalne stawki, jedne z większych w całej UE. - Niemcy płacą 379 dolarów, a my 526. Kto nas tak załatwił? To są pytania! A wy słuchacie o pedofilach?! A dlaczego nie zadajecie takich pytań? - nawoływał.
Spolsaciały TVN-owiec
Kapłan przypomniał o księżach, którzy oddali swoje życie w w imię wiary i za ojczyznę. - Pamiętajcie, że mądrość nie wejdzie w duszę przewrotną i nie zamieszka w ciele zaprzedanym grzechowi. Słyszeliśmy to w Księdze Mądrości. A ludzie co? Chłoną wszystko jak gąbka. Taki spolsaciały TVN-owiec nie ma pojęcia, ilu księży oddało życie w powstaniu styczniowym, ilu oddało życie w powstaniach śląskich, ilu w czasie II wojny światowej? Trzy tysiące, jakby ktoś nie wiedział - powiedział.
Elyty
Z racji Święta Niepodległości tematy pedofilii czy gospodarki pojawiały się w kontekście patriotyzmu. - Do chóru szyderców z patriotyzmu dołączają różni lewicowi profesorowie pokroju Hartmana i te wszystkie „elyty”. Specjalnie podkreślam „elyty”, przeżywające taki okrągłostołowy syndrom III RP. Nas próbują uczyć patriotyzmu? Słychać w tych głosach pewne zniecierpliwienie, nawet histerię. Tyle apeli, tyle prób obrzydzenia narodowej wspólnoty, a tu „ciemny” lud wciąż nie chce uwierzyć, że patriotyzm to śmieć już dawno porwany przez wiatr historii. I co gorsza dla nich, nadal mówi „jestem Polakiem-katolikiem” - podkreślał z satysfakcją. Dodał, że skoro po kilkunastu latach prób laicyzacji i po „milionach dolarów zainwestowanych przez rozmaite fundacje”, pewne grupy nie osiągnęły zamierzonych efektów, próbuje się zniszczyć narodową dumę. - To jest konsekwentna linia. Ale Polacy, starzy i młodzi, nadal gromadzą się 11 listopada i 3 maja - podkreślił.
W stylu liska-chytruska
W ostrych słowach wypowiedział się również o niektórych przedstawicielach świata kultury, rozrywki i telewizji. Było o błaznach „w stylu liska-chytruska”, o Zbigniewie Hołdysie, Marii Peszek, która śpiewała „męczy mnie Polska, wisi mi krzyż”, czy o Marcinie Mellerze. - To ten od Playboya. Takie mamy teraz autorytety moralne - ubolewał.
Sporo uwagi poświęcił aktorce Magdalenie Cieleckiej. - Ostatnio chyba zbyt mocno utożsamiła się ze swoją słynną Luną, czyli postacią Julii Brystygierowej, którą gra w serialu Czas honoru. Luna należała do grona najokrutniejszych zbrodniarzy stalinowskich (...). Jak nazwać postawę takiej Cieleckiej, która pretensjonalnie twierdzi: „Nie myślę, że jestem winna coś temu krajowi. Myślę, że on jest coś winny mi”. Polska stała się jakby krajem ludzi bez tożsamości - ocenił.
Szlachetna część
Z kolei jako wzory wymieniał m.in. Danutę „Inkę” Siedzikównę, czyli sanitariuszkę 4. szwadronu odtworzonej na Białostocczyźnie 5. Wileńskiej Brygady AK, albo Zygmunta Edwarda Szendzielarza, ps. „Łupaszka”, to jest majora kawalerii Wojska Polskiego i AK. - Inka walczyła też o to, by ludzie tacy jak Maria Peszek mogli pisać, mówić i robić to, na co mają ochotę. Nawet, że mają Polskę w... I tu też jest nieprzyzwoite słowo odnoszące się do tej szlachetnej części ciała - powiedział.
Po mszy świętej nastąpił przemarsz uczestników pod pomniki na Ścieżce Powstań Śląskich, gdzie delegacje złożyły kwiaty.
(mas)