Ten potok pod autostradą nigdy nie wylewał
GDDKiA publikuje zdjęcia, które mają uzmysłowić potrzebę budowy wielkiego mostu
MSZANA Po co taki duży i kosztowny most nad takim strumykiem? Przekombinowana inwestycja. Utopione pieniądze. Między innymi takie komentarze słychać od dawna na temat mostu autostradowego w Mszanie, którego końca budowy nie widać. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad opublikowała niedawno zdjęcia z placu budowy mostu autostradowego w Mszanie, wykonane po czerwcowej ulewie. Na zdjęciach dolina, nad którą wznosi się most przypomina teren dotknięty groźną powodzią.
Krytyka Reutersa
Głosów poddających w wątpliwość budowę 400-metrowego mostu nad potokiem Kolejówka nie brakowało. Padały sugestie, że najprościej dolinę było zasypać, a rzeczkę przepuścić rurą. Ostatnio most opisała agencja Reutersa podając jako jeden z przykładów wydawania przez Polskę ogromnych pieniędzy na niepotrzebne inwestycje. W odpowiedzi GDDKiA opublikowała kilka fotek wykonanych przez inżyniera kontraktu w czerwcu br., po ulewnych deszczach. - Była to zwykła dla polskiego klimatu wiosna, a nie okres powodzi z 1997r. czy 2010 roku - informuje GDDKiA.
Nie pamięta wylewania
O to, czy Kolejówka w czasie większych ulew potrafi się zamienić w groźną rzekę zapytaliśmy samych mieszkańców gminy Mszana. Radny Roman Bura, mieszkaniec Mszany nie pamięta, by Kolejówka kiedykolwiek wylewała. – Nigdy przy powodziach przy tej rzeczce, o ile tak można powiedzieć, bo w zasadzie to malutki potok, nie była potrzebna interwencja strażaków – mówi. - Wszyscy się zastanawiamy, po co w tym miejscu tak duży i drogi most. Ale mleko się już rozlało. Radny Alojzy Wita z Połomi często miał okazję obserwować potok Kolejówka. – Znam te tereny od maleńkości. Kolejówka nigdy nie wylewała, jeśli już to przy większych ulewach woda podniosła się o pół metra, albo o metr. I nic więcej – zauważa. - Można by to uregulować zakładając odpowiednie rury. Po co wybudowano taki ogromny most i utopiono pieniądze. Może ta konstrukcja fajnie wygląda dla oka, ale nic więcej. Przekombinowali, a teraz ciekawe, kto się pod tym podpisze. A cierpimy my, mieszkańcy. W San Francisco jest most, który ma 80. lat i dopiero teraz coś tam trzeba przy nim robić. A u nas? Nie dorośliśmy jeszcze do takich inwestycji.
(abs)