Dzielnicowy jak opancerzony transporter?
Radni o posterunku dla policji i obchodzie gminy
MSZANA Podczas sesji rady gminy gościem spotkania był komendant Krzysztof Justyński z powiatowej komendy policji, który mówił m.in. o stanie bezpieczeństwa na terenie gminy. Radny Andrzej Kaperczak zagadnął go o możliwość utworzenia na terenie gminy posterunku dla dzielnicowego, który prowadziłby tu obchód.
- Jeżeli jest taka potrzeba i jeśli udostępnicie państwo takie pomieszczenie, to dzielnicowy może tam przyjść. To leży w gestii samorządu – mówił komendant Justyński.
Dodał jednak, że bywa, iż policjanci dyżurując w takich punktach przez okrągły miesiąc nie doczekają się żadnego mieszkańca. – Dlatego to nieefektywne wykorzystanie pracy policjanta. Wolę jak oni są w terenie. Przez większość czasu dzielnicowi przemieszczają się samochodami, nie chodzą pieszo, bo ilość spraw, które muszą załatwić jest bardzo duża.
Swój stosunek do pieszych patroli i obchodu gminy błyskotliwie wyraził radny Alojzy Wita. – Ja bym nie chciał, żeby pan mi chodził po chodniku, bo mi się to kojarzy ze skotami (opancerzony transporter – przyp. red) w stanie wojennym.
(abs)