Rośnie zatrudnienie w urzędach
Dodatkowi urzędnicy przyjęci do pracy w urzędach gmin w Godowie i Gorzycach.
Do Urzędu Gminy w Godowie w wyniku naboru na stanowisko poborcy podatkowego przyjęta została Monika Piecha z Turzy. Co ciekawe dopiero trzeci nabór przyniósł rozstrzygnięcie. W dwóch wcześniejszych żaden z kandydatów (a było ich w sumie kilkunastu) nie spełnił oczekiwań komisji konkursowej. – Nie znali podstawowych przepisów – mówił nam przed ogłoszeniem trzeciego naboru Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Jednym z głównych zadań nowego urzędnika będzie egzekucja należności od osób zalegających z opłatą za śmieci. To już druga osoba przyjęta do urzędu w związku z realizacją przez gminę Godów zadań wynikających z zapisów tzw. ustawy śmieciowej. Z tego samego powodu rośnie również zatrudnienie w Urzędzie Gminy w Gorzycach. W wyniku ogłoszonego w grudniu 2013 roku naboru na stanowisko referenta ds. podatków i opłat lokalnych wybrana została Marcelina Sobczyńska z Czyżowic. W związku z planowanym wprowadzeniem zapisów ustawy śmieciowej do referatu gospodarki komunalnej ponad rok temu przyjęto już jedną osobę. Okazuje się, że na tym nie koniec, bo wkrótce ogłoszony zostanie kolejny nabór na stanowisko poborcy. Będzie on zajmować się głównie egzekucją zaległości od osób, które opłat nie płacą. – Od razu założyliśmy, że w związku z koniecznością prawidłowej realizacji dodatkowych zadań, jakie nałożyła na gminy ustawa śmieciowa, do naszego urzędu będą musiały zostać przyjęte trzy osoby. Przy czym ta od egzekucji być może będzie pracować na pół etatu – mówi Piotr Oślizło, wójt Gorzyc.
Degradacje, awanse i nowy nabór...
To nie koniec nowych urzędników w Gorzycach. Rozstrzygnięty został właśnie nabór na referenta ds. organizacyjnych. Komisja konkursowa wybrała Martynę Konieczny z Gorzyczek. Jak tłumaczy wójt nie jest to tworzenie nowego stanowiska w Biurze Obsługi Klienta, a zapełnienie luki po urzędniku, który został przeniesiony do innego referatu. – Jedna z pań w referacie podatkowym popełniała błędy, których nie mogłem akcpetować. Została przesunięta na stanowisko pomocnicze, z mniejszym uposażeniem i na pół etatu. Nie chciałem jej zwalniać, bo to starszy pracownik, który ma kłopoty rodzinne i stąd pewnie ta gorsza praca. Na jej dotychczasowe stanowisko przesunęliśmy urzędniczkę z Biura Obsługi Klienta. Tu z kolei zrobił się wakat stąd nabór – tłumaczy Piotr Oślizło.
Córka radnego urzędnikiem
Nowo zatrudniona urzędniczka to córka radnego Bogusława Koniecznego. Ten zapewnia, że nie użył swojej pozycji ani wpływów w celu zatrudnienia córki w urzędzie. – Ja zdaję sobie sprawę, że będzie to różnie odbierane. Ale nie mogłem jej przecież powiedzieć, że ma nie startować do naboru, bo jest moją córką. Zresztą o jakich wpływach tu mowa skoro jak trzeba było, to wójtowi się sprzeciwiłem, choćby wtedy kiedy miała być likwidowana szkoła w Kolonii – mówi Konieczny. – Na takie gadanie, że nabór był ustawiony trzeba mieć dowody. Ta dziewczyna po prostu uzyskała najlepszy wynik. Na pewno było jej łatwiej, ale z tego tytułu, że miała na tym stanowisku doświadczenie, wcześniej pełniła tu staż, a później pracowała na zastępstwa – mówi wójt.
(art)