Pomagamy niepełnosprawnym wyjść do świata
O pracy ośrodka dla osób upośledzonych umysłowo i ściśniętym sercu z Joanną Kasendrą, dyrektorem Powiatowego Ośrodka Wsparcia w Połomi, rozmawia Anna Burda-Szostek.
Joanna Kasendra ma 43 lata. Ma wykształcenie pedagogiczne, skończyła resocjalizację i socjoterapię. Od 2000 pracuje w pomocy społecznej w powiecie wodzisławskim. Prowadziła Ośrodek Adopcyjny, była dyrektorem Domu Dziecka w Gorzyczkach. Mieszka w Wodzisławiu. Jest zamężna, ma córkę.
– Powiatowy Ośrodek Wsparcia w Połomi swoją działalność rozpoczął 1 grudnia 2013 r.
– Na początku kompletowaliśmy sprzęt i wyposażenie placówki – meble, komputery, pomoce dydaktyczne, materiały do terapii zajęciowej oraz asortyment niezbędny do wyposażenia pracowni. Pierwsi uczestnicy pojawili się tu kilka dni później. Zatrudniamy instruktora terapii zajęciowej, pedagoga, terapeutę, psychologa, główną księgową, panią , która dba o to, aby w ośrodku było czysto i schludnie. Jeden pracownik obejmuje opieką i wsparciem 5 uczestników. W placówce odbywają się staże. Osoby, które zostały skierowane przez Powiatowy Urząd Pracy w Wodzisławiu Śląskim są nam bardzo pomocne.
– Kto może skorzystać z zajęć w ośrodku?
– Trafiają do nas osoby z niepełnosprawnością intelektualną, upośledzone umysłowo w stopniu umiarkowanym i znacznym. Lekkim, gdy osoba ta ma sprzężone zaburzenia zwłaszcza neurologiczne np. epilepsję, autyzm, Zespół Downa. Osoby, które przebywają w Ośrodku nie są traktowane jako pacjenci lecz jako uczestnicy zajęć. Przyjmujemy podopiecznych od 18. roku życia wzwyż. Najstarszy nasz uczestnik ma 50 lat. W sumie obejmujemy wsparciem 35 osób i tyle jest miejsc w placówce. Wszystkie osoby pochodzą z terenu powiatu wodzisławskiego, gdyż ośrodek jest jednostką powiatową. Powiat może podpisać porozumienie z ościennymi gminami, na mocy którego mogą zostać tu przyjęte osoby np. z Jastrzębia. Osoby zainteresowane (rodziny) ofertą naszego Ośrodka, mogą składać wnioski do ośrodków pomocy społecznej znajdujących się na terenie miejsca zamieszkania. Do wniosku należy dołączyć zaświadczenie od lekarza psychiatry lub neurologa o występowaniu zaburzenia, zaświadczenie od lekarza rodzinnego potwierdzające, że pacjent może uczestniczyć w zajęciach grupowych oraz orzeczenie o niepełnosprawności, o ile osoba takowe posiada.
– Co znajduje się w ofercie placówki?
– Nasz dom realizuje swoje cele poprzez różnorodne formy zajęć dostosowane do indywidualnych potrzeb i możliwości uczestników. Zajęcia prowadzone są na bazie pracowni gospodarstwa domowego, plastycznej i witrażu, ceramicznej, krawieckiej, integracyjno- teatralnej, gimnastycznej oraz sali relaksacji. W ośrodku mamy pracownię gospodarstwa domowego, w której podopieczni przygotowują posiłki, ostatnio był to bogracz. W ramach pracowni zapewniamy uczestnikom warsztatów jeden ciepły posiłek dziennie. Jest też pracownia plastyczna i krawiecka, co do której myślałam, że nie będzie na nią chętnych, a cieszy się ogromnym wzięciem. Jest pracownia integracyjno–teatralna, gdzie pracują osoby bardzo twórcze. W przyszłości chcemy realizować z nimi spektakle teatralne. W pracowni teatralnej jest też sprzęt do karaoke, z którego nasi podopieczni chętnie korzystają. Podobnie jak z pokoju relaksacyjnego, gdzie mogą odpocząć. Wszystkie nasze działania zmierzają do zwiększenia zaradności i samodzielności życiowej naszych uczestników. Uczestnicy poprzez udział w zajęciach rozwijają swoje zainteresowania, uczą się nawiązywania kontaktów interpersonalnych oraz społecznych, jak i również aktywnego spędzania czasu wolnego, nawiązują nowe przyjaźnie dzięki którym czują się pewniej w otaczających ich świecie. Dzięki zajęciom indywidualnym i grupowym podopieczni podbudowują swoją samoocenę i poczucie własnej wartości.
– Czy ośrodek wsparcia jest placówką pobytu dziennego?
– Tak, działa od 7.30 do 15.30. Naszych podopiecznych dowozimy i odwozimy z ośrodka wynajętym busem, dostosowanym do przewozu osób niepełnosprawnych. Rano po przyjeździe uczestnicy zajęć jedzą śniadanie we wspólnej jadalni, następnie rozchodzą się wraz ze swoim terapeutą do poszczególnych pracowni. W samo południe wszyscy podopieczni jedzą wspólnie obiad. Po obiedzie jedna grupa wyjeżdża busem do domu, a reszta podopiecznych powraca do zajęć na pracownie. Około godziny 15.30 ostania grupa wyjeżdża do domu.
– Jak waszą pracę i działalność ośrodka oceniają rodziny podopiecznych?
–Tutaj chyba należałoby zapytać rodziców naszych podopiecznych (śmiech). Mamy z nimi stały kontakt. Pomagają nam, dając wskazówki potrzebne w pracy z daną osobą. Rodzice uczestników zajęć mówią nam o tym, jak duża była potrzeba istnienia takiej placówki, jak są z tego zadowoleni. Uważamy, że programy realizowane bez wsparcia rodziny nie przyniosą pożądanego efektu. Tak więc zaangażowanie całego zespołu terapeutycznego bez rodziców nie miałoby większego sensu. Jedna z mam opowiadała, jak jej córka budzi się w soboty i niedziele i chce iść do nas do ośrodka. Niezwykle ściskające za serce są chwile, kiedy widzisz, jak dana osoba cieszy się z pobytu w ośrodku. Traktuje go jak swój drugi dom.
– Dziękuję za rozmowę.