Najpierw lusterko, potem kierunkowskaz
Wiem, że moje pisanie niewiele zmieni, ale może każdy z nas chociaż na chwilę zastanowi się i przemyśli swoje złe nawyki i zastanowi się nad ich skutkami, które mogą zmienić życie nasze i innych.
Jednym z najbardziej niebezpiecznych manewrów wykonywanych na drodze jest wyprzedzanie. Zanim go podejmiemy zastanówmy się, czy warto go podjąć czy zaniechać. Manewr jest dlatego niebezpieczny, gdyż najczęściej powoduje przejazd na pas ruchu przeznaczony dla pojazdów jadących z przeciwka. W związku z tym dochodzi do czołowego zderzenia obydwu pojazdów, lub ucieczki z toru jazdy tego, który jedzie prawidłowo. Dla tego jadącego prawidłowo skutki najczęściej bywają tragiczne. Manewr wyprzedzania powinien być wykonany jak najszybciej i na jak najkrótszym odcinku drogi. Bardzo ważną sprawą są czynności, które należy wykonać przed rozpoczęciem tego manewru. Jeszcze jako wykładowca starałem się w wyraźny sposób podkreślać kursantom, że najważniejszą pierwszą czynnością jest zerknięcie kilka razy w lusterko, by upewnić się, czy nie jestem już wyprzedzany przez innego uczestnika ruchu. Także pamiętajmy: najpierw lusterko, potem kierunkowskaz. I jeszcze jedno - kierunkowskaz należy włączać zawczasu.
Pragnę zwrócić uwagę na przepis mówiący o tym, że w czasie wyprzedzania pojazdów jednośladowych i kolumn pieszych należy pozostawić odstęp co najmniej jednego metra. Do pojazdów jednośladowych zaliczamy również rowerzystów i to na nich należy zwrócić szczególną uwagę. Rowerzyści naciskając na pedały często wykonują ruchy wahadłowe przenosząc pozycję ciała raz w prawo, raz w lewo. Brak co najmniej jednometrowego odstępu naraża ich na duże niebezpieczeństwo.
Kierowco, myśl i przewiduj - będzie mniej problemów dla ciebie i innych.
(r)