Pogrom w Połomi. Płomień zdławił Tworków
PIŁKA NOŻNA – klasa okręgowa
W meczu 15. kolejki trzeciej grupy katowickiej klasy okręgowej spotkały się drużyny zajmujące dwa ostatnie miejsca w tabeli. Miejscowy Płomień Połomia podejmował LKS Tworków. Gospodarze rozegrali zdecydowanie najlepszy mecz w rundzie jesiennej i rozgromili rywali aż 7 do 1.
Stawką meczu było podreperowanie marnej zdobyczy punktowej i minimalne poprawienie humorów przed przerwą zimową, która zarówno w Połomi jak i Tworkowie do spokojnych z pewnością należeć nie będzie. Obie ekipy zajmowały bowiem przed niedzielnym spotkaniem miejsca na samym dnie ligowej tabeli. Piłkarze Płomienia mieli na swoim koncie 11 oczek, zaś gracze z Tworkowa zaledwie 6. Od samego początku spotkanie przebiegało pod dyktando gospodarzy, którzy stworzyli sobie kilka znakomitych okazji do objęcia prowadzenia, jednak marnowali je seryjnie w nieprawdopodobny wręcz sposób. Strzelecką niemoc przełamał dopiero Marcin Oślizlok, który w 22. minucie pokonał Dawida Fichnę. Na przerwę zespoły schodziły przy skromnym prowadzeniu Płomienia, a prawdziwe emocje rozpoczęły się w drugiej części gry. Już w 47. minucie bramkę na 2:0 zdobył Łukasz Herok, ale bardzo szybko, bo po 120 sekundach kontaktowe trafienie zaliczyli goście. Na listę strzelców wpisał się Łukasz Musioł. Niestety w 55. minucie za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić zawodnik przyjezdnych Edward Kowalczyk. To było początkiem dramatu zespołu z Tworkowa, który od tego momentu przestał istnieć na boisku. Miejscowi wrzucili natomiast drugi bieg i rozpoczęli „demolkę”. W ciągu niespełna dwudziestu minut trzy bramki zdobył Łukasz Herok, w tym jedną bezpośrednio z rzutu rożnego! Swoje trafienia dołożyli także Sebastian Markiewicz i Marcin Oślizlok. Ostatecznie Płomień Połomia rozgromił LKS Tworków 7 do 1. Podopieczni trenera Witolda Wawrzyczka pokazali, że potrafią grać w piłkę na całkiem niezłym poziomie. I jeśli wiosną będą się prezentowali tak, jak podczas zakończenia rundy jesiennej to powinni szybko wydostać się z miejsca zagrożonego spadkiem.
(kp)
Płomień Połomia - LKS Tworków 7:1
bramki: Marcin Oślizlok 22., 79., Łukasz Herok 47., 59., 64., 76., Sebastian Markiewicz 75. - Łukasz Musioł 49.
czerwona kartka: Edward Kowalczyk 55. (LKS Tworków)
Płomień Połomia: Marcin Antończyk - Rafał Winkler, Marcin Prusakowski, Kamil Kordek, Dariusz Strączek, Sebastian Markiewicz (77. Szymon Pękała), Łukasz Kusztal, Artur Kuczka (72. Damian Adamczewski), Łukasz Herok, Paweł Wita, Marcin Oślizlok (85. Cezary Ślązak). Rezerwa: Paweł Pawela, Daniel Wawrziczek, Patryk Pielesz, Karol Nidecki. Trener: Witold Wawrzyczek.
LKS Tworków: Dawid Fichna - Andrzej Kłosok, Kevin Krzyżok (70. Szymon Łopocz), Martin Wojtek (70. Marcin Wieder), Edward Kowalczyk, Paweł Paprocki (80. Artur Krzyżok), Michał Sala, Bogusław Drobny, Łukasz Musioł, Wojciech Podolak (46. Stefan Pawlik), Adrian Studniczek. Rezerwa: Denis Wszołek, Dennis Kustos. Trener: Roman Kaczor.
Powiedzieli po meczu:
Witold Wawrzyczek trener Płomienia Połomia:
Dzisiejsze spotkanie wyglądało z naszej strony bardzo dobrze. W pierwszej połowie zawodziła nas trochę skuteczność, bo mieliśmy cztery, pięć stuprocentowych sytuacji i mecz powinniśmy rozstrzygnąć już do przerwy. W drugiej połowie zdołaliśmy strzelić kilka bramek i myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Formę złapaliśmy dopiero na sam koniec rundy. Wcześniej było ciężko, szczególnie na własnym terenie. Dziś był dopiero trzeci mecz, w którym punktujemy u siebie. Nareszcie pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać i strzelać gole. Czeka nas trudny okres przygotowawczy, ale wierzę, że jeśli dobrze go przepracujemy, to jesteśmy w stanie wspiąć się o kilka oczek wyżej w tabeli.
Łukasz Herok piłkarz Płomienia Połomia:
To był bardzo dobry mecz w wykonaniu całej drużyny. Niestety takich spotkań brakowało w poprzednich pojedynkach tej rundy, gdzie pechowo przegrywaliśmy. Dzisiejsze zwycięstwo bardzo nas cieszy. Ja strzeliłem cztery bramki i oczywiście jestem zadowolony. Cała drużyna zagrała bardzo dobrze i agresywnie. To wszystko dzięki trenerowi, który mocno nas zmotywował. Mamy 3 punkty i cieszymy się z tego, mimo, że patrząc na całą rundę, to nie była ona zbyt dobra. Ale myślę, że przepracujemy zimę i na wiosnę będzie dużo lepiej.