Jeszcze o kładce-widmo z Olzy do Kopytowa
REGION Tydzień temu informowaliśmy o zawieszonej w czasie budowie kładki z Olzy do Kopytowa w Czechach. Kładka dla pieszych i rowerzystów miała połączyć obie miejscowości rozdzielone rzeką Olzą.
5 lat temu powstała dokumentacja techniczna niezbędna do realizacji tego przedsięwzięcia. Ba. Nawet zorganizowano festyn promujący tą ideę. Cóż z tego skoro kładki do dziś nie ma.
Jak wyjaśniają urzędnicy z Gorzyc nikt nie spodziewał się kłopotów z nieuregulowanymi sprawami własnościowymi nieruchomości, na których miała powstać owa kładka. A takie właśnie problemy stanęły na przeszkodzie w zmaterializowaniu się inwestycji. Wygląda więc na to, że pieniądze wydane na dokumentację techniczną oraz promocję całej idei, wyrzucono w błoto. I to jest najbardziej bulwersujący fakt w całej tej sprawie.
Euroregion – po polskiej i czeskiej stronie
Sprawdziliśmy, czy ktoś w jakiś sposób nadzoruje tę sprawą. Środki na wykonanie dokumentacji technicznej i festyn promujący gmina Gorzyce pozyskała w ramach projektu „Blisko granicy. Realizacja kładki Olza-Kopytów. Integracja społeczności polsko-czeskiej”. Realizacja projektu, w ramach współpracy transgranicznej rozpoczęła się w 2008 roku wspólnie przez Gorzyce i czeski Bogumin, którego częścią jest Kopytów. Środki w wysokości 97 tys. zł przekazał Euroregion Śląsk Cieszyński. Euroregion powstał w 1998 roku w celu wspierania współpracy transgranicznej samorządów leżących po obu stronach granicy. Umowę o powstaniu tego organizmu podpisały dwa stowarzyszenia – polskie Stowarzyszenie Rozwoju i Współpracy Regionalnej Olza oraz czeskie Regionalne Stowarzyszenie Współpracy Czesko-Polskiej Śląska Cieszyńskiego. Obie organizacje mają swoje siedziby w Cieszynie, tyle że po dwóch różnych stronach granicy.
Pieniądze wydane, kładki nie ma, ale wszystko w porządku
O kładkę zapytaliśmy w biurze SRiWR Olza. Jak się okazuje organizacja ta przekazała fundusze miastu Bogumin, które było liderem projektu. Dyrektor biura Stowarzyszenia Olza wyjaśnia jednak, że nie ma ono zbyt wielu możliwości wpływania na czeskie miasto w zakresie kontroli wydawania przekazanych środków. - Gmina Gorzyce nie jest członkiem Euroregionu Śląsk Cieszyński, dlatego nie mogła uzyskać od nas środków. Natomiast miasto Bogumin ma podpisaną umowę z czeską stroną Euroregionu, a więc Regionalnym Stowarzyszeniem Współpracy z Czeskiego Cieszyna. Partnerem wiodącym tego projektu było więc czeskie miasto a my nie mamy instrumentów, by działać po czeskiej stronie. To zadanie czeskiej strony Euroregionu, która ma możliwość monitorowania projektów po czeskiej stronie. I z tego co wiem oni ten projekt mają na uwadze – wyjaśnia Bogdan Kasperek, dyrektor biura SRiWR Olza.
Czesi podobno uwag do realizacji projektu nie mają, bo Bogumin podejmuje działania w celu rozwiązania spraw własnościowych. Które mogą ciągnąć się jeszcze latami.
(art)