Trzech sędziów zadecyduje o przyszłości raciborskich radnych
19 marca rozstrzygnie się sprawa unieważnienia wyborów do rady powiatu raciborskiego. Akta sprawy od czwartku leżą na biurku sędziego Sądu Apelacyjnego w Katowicach.
Sprawa wyborów w Raciborzu trafiła do katowickiej apelacji, bo jedna ze stron nie zgodziła się z postanowieniem sądu dotyczącym unieważnienia wyborów. - Po wpłynięciu zażalenia skierowaliśmy je zgodnie z procedurą do Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Teraz decyzja jest po stronie tego sądu - potwierdza sędzia Tomasz Pawlik z Sądu Okręgowego w Gliwicach.
Cała sprawa dotyczy fatalnego w skutkach błędu, do którego doszło 16 listopada ubiegłego roku w dwóch komisjach wyborczych w Raciborzu. Przypomnijmy, w dwóch lokalach wyborczych w następstwie wydawania błędnych kart do głosowania na skład rady powiatu wyborcy przez kilka godzin oddawali głosy na kandydatów z innego okręgu. Chodziło o obwodowe komisje wyborcze przy ul. Kozielskiej 19 (nr 19) oraz przy ul. Wileńskiej 6 (nr 20). Unieważniono w sumie 424 głosy. Sprawa trafiła do sądu, który uznał, że pomyłka mogła zaważyć na ogólnym wyniku wyborów do rady powiatu raciborskiego.
Wyrok w sprawie unieważnienia wyborów zapadł 30 grudnia 2014 roku w rybnickim wydziale zamiejscowym Sądu Okręgowego w Gliwicach. Zgodnie z hierarchią sądową, sądem drugiej instancji dla Sądu Okręgowego w Gliwicach jest w tym przypadku Sąd Apelacyjny w Katowicach. Teraz to właśnie ten sąd ma decydujące zdanie. Może on uchylić postanowienie sądu z dnia 30 grudnia, zmienić je, lub utrzymać w mocy. W dwóch ostatnich przypadkach wyrok stanie się prawomocny. Wówczas w obwodowych komisjach w SMS-sie i Budowlance wybory zostaną przeprowadzone na nowo. Wyniki powtórzonych wyborów zostaną dodane do wyników wyborów z pozostałych obwodowych komisji wyborczych na terenie Raciborza (tych z 16 listopada). Na tej podstawie ponownie ustali się skład rady powiatu.
Jak ustaliliśmy, sprawa trafiła do V wydziału Sądu Apelacyjnego w Katowicach dopiero 26 lutego. Wcześniej gliwicka okręgówka sporządzała uzasadnienie grudniowego wyroku, czekała na ewentualne zażalenia oraz zwrotki pism wysłanych do stron. - W V wydziale, gdzie trafiło zażalenie, wydziale rozpoznawane są odwołania od spraw cywilnych z obszaru rybnickiego i gliwickiego - mówi nam sędzia Robert Kirejew, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu posiedzenia. - Sędzia referent zapoznaje się z aktami sprawy. Zostanie również podjęta decyzja przez panią sędzię czy sprawę kierować na posiedzenie jawne czy niejawne – mówił nam w piątek sędzia Kirejew. Już w poniedziałek podjęto decyzję, że sąd rozpozna zażalenie na posiedzeniu niejawnym. 19 marca nad sprawą pochyli się trzech sędziów Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Również tego dnia można spodziewać się prawomocnego postanowienia.
Adrian Czarnota