Gorzyce chcą straży gminnej z Lubomi
GORZYCE, LUBOMIA Umowa, która zakłada wykorzystanie Straży Gminnej z Lubomi w gminie Gorzyce zostanie być może podpisana między obydwoma samorządami już w styczniu. Strażnicy mają pracować na terenie Gorzyc dwa dni tygodniowo.
Wójt: „Straż gminna jest potrzebna”
W projekcie budżetu gminy Gorzyce na 2016 rok zaplanowano kwotę 40 tys. zł na obsługę straży gminnej. Gmina chce podpisać umowę z sąsiednią Lubomią, która dysponuje własną, ale niewielką, bo składającą się raptem z dwóch strażników jednostką. Jak tłumaczy wójt Gorzyc podpisanie umowy na użyczenie to lepsze rozwiązanie niż tworzenie własnej straży. - Straż jest potrzebna. Nie, aby karać, ale by kształtować odpowiednie postawy w kwestii wywozu śmieci, opróżniania szamb, niepalenia odpadami, czy pilnowania czworonogów - wyjaśnia Daniel Jakubczyk, wójt Gorzyc. Jak dodaje rośnie świadomość ekologiczna mieszkańców, którzy wprost wskazują, np. kto spala w piecu odpady i nie godzą się na taki proceder. - To są informacje podpisane z imienia i nazwiska – wyjaśnia wójt. Na problem z ekologią uwagę gminie miało zwrócić również starostwo w Wodzisławiu Śląski. Chodzi o ścieki, które w pierwszej połowie roku pojawiły się w rejonie starorzecza w Olzie.
Mundur i odznaka przekonają mieszkańca?
Wójt przedstawił swoją propozycję na ostatnim wspólnym posiedzeniu komisji rady gminy. Padły pytania radnych czy do walki z ekologicznymi problemami nie wystarczą urzędnicy. Ci wyjaśniają jednak, że nie mają takich uprawnień kontrolnych jak strażnicy. - Pracownik urzędu nie ma żadnej mocy prawnej, by nałożyć mandat. Możemy jedynie informować policję. A policja nie ma czasu, by z nami odwiedzać mieszkańców. Uczestniczę w takich kontrolach i wiem, że nie jest to proste w realizacji – wyjaśnia Izolda Gajowska, kierownik referatu gospodarki komunalnej. - Podkreślam, że w pierwszej kolejności straż będzie pouczać, ale jak ktoś się nie zastosuje do pouczeń, to pojawią się kary. Mundur i odznaka bardziej jednak sprzyjają kształtowaniu dobrych postaw – dodaje Jakubczyk, wskazując na to, że nie tylko Lubomia korzysta ze straży, ale również sąsiedni Godów ma podpisaną umowę na korzystanie z usług straży miejskiej z Wodzisławia Śląski.
Pomysł wójta spotkał się z krytyką wiceprzewodniczącego rady i zarazem przewodniczącego gminnej komisji budżetu. - Rozmawiałem z kilkoma osobami na ten temat. I wszyscy byli sceptycznie nastawieni do tego pomysłu, a nie podejrzewam ich o jakieś nielegalne czyny. Mam poważne wątpliwości co do tego, czy taki strażnik kogoś wyedukuje. Wydaje mi się też, że większość gmin rezygnuje ze straży - argumentuje Wawrzyczny.
Mniej straży w Lubomi
Lubomia jest gotowa na porozumienie. - Nie widzimy przeciwwskazań. Musimy jednak usiąść i ustalić konieczne szczegóły porozumienia - mówi Bogdan Burek, zastępca wójta gminy Lubomia. Obecnie na terenie gminy Lubomia służbę pełni dwóch strażników gminnych - pięć dni w tygodniu. Jeśli porozumienie zostanie ostatecznie podpisane, ci sami strażnicy będą działać trzy dni na terenie gminy Lubomia, a dwa na terenie gminy Gorzyce. - Dla nas nie będzie to stanowiło problemu, bo w znacznym stopniu mamy uregulowane u siebie kwestie związane z gospodarką śmieciową i ściekową - dodaje zastępca wójta.
(art), mak