Na wstępie
Tomasz Raudner - Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Wycofanie się władz Pszowa ze starań o wybudowanie instalacji do przetwarzania odpadów przyjąłem ze zdziwieniem. Pisałem już o planach budowy, kiedy sprawa ujrzała światło dzienne. Sugerowałem, że mieszkańcom należy się uczciwa informacja o plusach i minusach inwestycji, bo wszystko, co wiąże się z przetwarzaniem odpadów jest sprawą drażliwą, a emocje i niewiedza bywają złymi doradcami. I proszę, minęły dwa tygodnie i burmistrz Pszowa niespodziewanie oświadczyła, że wycofuje się ze starań o inwestycję w związku ze sprzeciwem mieszkańców. Ale czy było jakieś spotkanie z mieszkańcami, akcja informacyjna? Nie. Nawet władze Rydułtów i Radlina, w sąsiedztwie których to miast miała powstać instalacja twierdziły, że dowiedziały się o temacie pokątnie. To co to za polityka informacyjna? Jeśli są wątpliwości, sprzeciwy, to trzeba starać się je wyjaśnić, może poszukać innej lokalizacji, zadbać o zabezpieczenia, cokolwiek, ale nie wycofywać się rakiem, kiedy podniesie się larum.