Na wstępie - Tomasz Raudner
Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Jak to się światopogląd potrafi zmienić. W listopadzie 2014 r. opublikowaliśmy artykuł „Szybcy, wściekli, rozbici. Nielegalne wyścigi w Rydułtowach”. Wówczas władze Rydułtów wiedząc o procederze nie zamierzały montować progów zwalniających, ani instalować kamer monitoringu. Bo to wydatki, bo kamery trzeba obsługiwać, a na progach mogą podskakiwać ciężarówki hałasując i tym samym zakłócać spokój mieszkańcom. Receptą na poprawę bezpieczeństwa miały być częstsze patrole policji, straży miejskiej, legitymowanie uczestników rajdów. Minęło półtora roku i punkt widzenia na temat radzenia sobie z wyścigami zmienił się o 180 stopni. Kamery i progi jednak się pojawią, do tego dojdą inne zabezpieczenia, które powinny poprawić bezpieczeństwo na strefie i ukrócić proceder wyścigów. Widać, że patrole nie wystarczają. Dobrze, że zmiana myślenia przyszła. Choć gdyby wówczas myślano podobnie jak teraz, być może od półtora roku byłby już spokój.
I jeszcze słowo o zamiarze dofinansowywania mieszkańcom zakupu kompostowników przez miasto Radlin. Pomysł bardzo mi się podoba. Powinien pomóc ogarnąć temat zielonych odpadów, nabrzmiały zwłaszcza w okresie koszenia trawy. Sygnały mieszkańców posiadających trawniki czy ogródki na zbyt małe limity odbieranych zielonych odpadów płyną zewsząd. Coraz więcej osób się buduje, chce mieć ładne obejścia, to i skoszonej trawy przybywa. A gminy szukając oszczędności na wywózce odpadów wprowadzają limity. Inicjatywa Radlina jest próbą wyjścia z sytuacji. Sposobem wartym zaadoptowania przez inne gminy, a szczególnie miasta.