Trzy konsorcja walczą o śmieci
Dwie z trzech złożonych ofert pozwalają sądzić, że stawki śmieciowe w mieście nie wzrosną
WODZISŁAW ŚLĄSKI Konsorcja Transgór - Eko, Naprzód - PUKiB z Gliwic oraz Empol - MPGO z Małopolski ubiegają się o kontrakt na odbiór i zagospodarowanie odpadów z miasta od sierpnia 2016 r. do 31 lipca 2019 r. Oferty otwarte zostały 18 maja. Ważne są 60 dni. W tym czasie urzędnicy zbadają oferty, wyjaśnią ewentualne wątpliwości i podpiszą umowę.
Trudne początki
Jak łatwo zauważyć w przetargu startuje konsorcjum obecnie wywożące śmieci z miasta, czyli Transgór - Eko. Do tych firm miasto zastrzeżenia, głównie na początku współpracy. Dotyczyły przede wszystkim terminowości odbiorów. Konsorcjum obciążane było karami za opóźnienia. Jednak, jak zapewnia Tadeusz Dragon, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska UM Wodzisławia z czasem współpraca zaczęła się układać prawidłowo. Ryzyko potwórzenia problemów jest więc niewielkie w razie powierzenia konsorcjum gospodarki odpadami na kolejne trzy lata. A prawdopodobieństwo, że tak się stanie jest spore, gdyż oferta Transgóru - Eko jest najtańsza i opiewa na 279 zł netto za tonę odpadów. Kolejne kwoty wynoszą 299 zł i 320 zł za tonę.
Ostrożny optymizm
Jak mówi Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia, dwie najtańsze propozycje cenowe pozwalają realnie myśleć o utrzymaniu aktualnych stawek za odbiór odpadów. Wygląda więc na to, że opłaciło się ryzyko unieważnienia pierwszego przetargu śmieciowego i ogłoszenie drugiego licząc na korzystniejsze cenowo oferty. Przypomnijmy, do pierwszego przetargu ogłoszonego jesienią ub. roku zgłosiło się dwóch oferentów. Każdy wycenił swoje usługi ponad poziom zakładany przez miasto. Z szacunków urzędników wynikało, że gdyby przyjąć tańszą opcję, stawka za odbiór śmieci segregowanych musiałaby wzrosnąć z 10,80 do 14,50 zł. Prezydent przestrzega jednak przed huraoptymizmem. Może się bowiem zdarzyć, że urzędnicy podczas badania ofert odrzucą najtańsze, bądź któraś z firm zgłosi do Urzędu Zamówień Publicznych zastrzeżenia co do zasad przetargu czy innych ofert. Może się więc zdarzyć, że miastu pozostanie zawarcie umowy z najdroższym oferentem. Wówczas utrzymanie obecnych stawek okaże się niemożliwe.
Ze sklepów, zakładów
Konsorcjum, które wygra, od początku 2017 r. będzie też wywozić odpady z nieruchomości niezamieszkałych, np. sklepów, zakładów produkcyjnych. Dotąd przedsiębiorcy sami zawierali z firmami komunalnymi umowy na wywóz odpadów. Praktyka pokazała, że ten model się nie sprawdzał, bo były przypadki podrzucania śmieci do kubłów na osiedlach.
(tora)