Nieudany rewanż z Toruniem
ŻUŻEL Nim wszyscy kibice zasiedli przed telewizorami, żeby wspierać piłkarską ekipę Adama Nawałki, walczącą w ME, ci którym bliski jest żużel, pojawili się na stadionie przy ul. Gliwickiej, gdzie podopieczni Piotra Żyto zmierzyli się z ekipą Get Well Toruń – z tą samą, z którą tydzień wcześniej przegrali na MotoArenie 34:56.
KS ROW Rybnik nie był więc faworytem w walce o punkt bonusowy, ale przy G72 wszyscy liczyli na zwycięstwo w meczu, chociaż jasne było, że będzie to zadanie bardzo trudne. Wystarczyło spojrzeń na wyniki sobotniego Grand Prix, gdzie znakomicie zaprezentowali się Chris Holder i Greg Hancock.
Początek spotkania – pierwszego po feralnym meczu z Unią Tarnów, podczas którego doszło do tragicznego wypadku Krystiana Rempały, zakończonego jego śmiercią – należał do przyjezdnych. Ze znakomitej strony pokazał się Holder z Miedzińskim, a chwilę później Przedpełski. Kibice nadzieję odzyskali patrząc na bieg nr 4. W nim para Woryna – Łaguta wygrała 5:1, przywożąc za plecami m.in. Hancocka. To niestety był jeden z niewielu momentów, w których wydawało się, że rybniczanie będą w stanie nawiązać wyrównaną walkę z torunianami. Było to o tyle trudne, że kompletnie zawodzili Holta, Fricke i Jonsson. Trener rotował składem, dokonywał zmian, ale przyjezdni mieli tego dnia bardzo wyrównaną drużynę i konsekwentnie powiększali swoją przewagę. Przed biegami nominowanymi prowadzili 44:34 i już mogli świętować zwycięstwo w meczu i zdobycie punktu bonusowego. Ostatecznie Get Well Toruń pokonał ROW Rybnik 52:38 sprowadzając trochę beniaminka ligi na ziemię. Po meczu trener gości powiedział, że nie spodziewał się tak wysokiego zwycięstwa. Opiekun KS ROW stwierdził zaś, że nie da się wygrać meczu mając 2,5 zawodnika. Chwalił oczywiście Łagutę, Worynę i Balińskiego. Co do reszty – Piotr Żyto wyraził nadzieję, że w kolejnym spotkaniu zaprezentują się znacznie lepiej.
A kolejny mecz czeka rybniczan już w niedzielę, 19 czerwca. Wtedy to, na torze w Poznaniu, zmierzą się z Betardem Spartą Wrocław. W czerwcu KS ROW zmierzy się jeszcze, na własnym torze, z Unią Tarnów (23 czerwca) i Falubazem Zielona Góra (26 czerwca).
(pm)
ROW Rybnik – Get Well Toruń 38:52
Get Well Toruń
1. Chris Holder - 8+2 (3,t,1*,2,2*)
2. Adrian Miedziński - 10+1 (2*,1,2,3,2)
3. Martin Vaculik - 10+2 (3,2,2,2*,1*)
4. Kacper Gomólski - 2+2 (0,1*,1*,-)
5. Greg Hancock - 9+1 (1,2*,3,0,3)
6. Paweł Przedpełski - 12 (3,3,3,0,3)
7. Dawid Krzyżanowski - 1 (1,0,0)
ROW Rybnik
9. Rune Holta - 1 (1,0)
10. Max Fricke - 2 (0,1,1,)
11. Andreas Jonsson - 5+1 (1*,0,2,1,1)
12. Damian Baliński - 6+2 (2,2,0,1*,1*,0)
13. Grigorij Łaguta - 14+1 (2*,3,3,3,d,3)
14. Robert Chmiel - 0 (0,0)
15. Kacper Woryna - 10 (2,3,0,3,2,0)
1. Stal Gorzów 7 14 +86
2. Get Well Toruń 7 11 +40
3. Ekantor.pl Falubaz 7 9 +5
4. MRGARDEN GKM 7 7 -36
5. Fogo Unia Leszno 7 5 -8
6. Unia Tarnów 6 4 -34
7. ROW Rybnik 5 3 -19
8. Betard Sparta 6 3 -34
Piotr Żyto, trener KS ROW
W 2,5 zawodnika meczu się nie wygra. Dzisiaj jechał Grigorij, Kacper i Baliński, który będąc doparowym zrobił punkty. Zawiodła pierwsza para, plus Jonsson, który wczoraj w Grand Prix pojechał całkiem dobrze – a dziś kompletnie nie umiał się odnaleźć na torze. U gości nie było słabych punktów i stąd taki wynik. Gdy indywidualnie wygrywa się 6 z 15 biegów, to nie można zwyciężyć. Mam nadzieję, że w meczu z Wrocławiem przebudzą się ci, którzy dzisiaj mieli gorszy dzień. Wielu podnieciło się, po pierwszych trzech naszych występach, rozdawali nam bonusy, ja tonowałem te nastroje, bo wiem jak ciężka jest liga. Musimy pracować, chociaż nie jest to łatwe, bo zawodnicy jeżdżą w różnych ligach i ciężko ich zebrać. Co do toru, to nie był on wcale twardy. To, że się kurzyło o niczym nie świadczy.
Damian Baliński, zawodnik KS ROW
Po pierwszym biegu byłem bardzo zadowolony, bo wszystko pasowało. Motocykl był bardzo szybki, mogłem nawiązać walkę z Vaculikiem. Później warunki się zmieniały, być może powinienem szukać innych ustawień, ale póki szło, nie chciałem za dużo zmieniać. Rywale powiesili dzisiaj bardzo wysoko poprzeczkę. Przed meczem liczyliśmy na zwycięstwo, ale nie ma co ukrywać, że Toruń to bardzo silna ekipa. Można powiedzieć krótko, że nas rozjechali. Musimy się szybko pozbierać, przeanalizować, co dzisiaj zawiodło i punktować w kolejnych meczach.
Grigorij Łaguta, zawodnik KS ROW
Nie chcę oceniać swojego występu, bo najważniejszy jest wynik drużyny. Fajnie jest, jak dobrze jadą wszyscy, a nie dwóch – trzech zawodników. Jestem zadowolony, że bardzo dobrze zaprezentował się Kacper. Mam nadzieję, że wszystko złe jest już za nim, przeżył co miał przeżyć i będzie tylko lepiej. Myślę, że nie tylko ja się z tego cieszę, ale cała drużyna i wszyscy kibice. Szkoda, że dzisiaj seniorzy nie zdobywali punktów. Pamiętajmy jednak, że Toruń to bardzo dobra drużyna, która powalczy w tej lidze.