Gdzie Arkadiusz B. wywiózł śmieci?
Sposób wywozu odpadów przez jednego ze sprawców zaśmiecenia terenu przy ul. Raciborskiej w Syryni zaczyna niepokoić. Najpierw transportował śmieci nieprawidłowym samochodem, teraz nie chce udowodnić... gdzie je wywiózł.
SYRYNIA 22 czerwca jeden ze sprawców zaśmiecenia terenu przy ul. Raciborskiej w Syryni, Arkadiusz B., rozpoczął wywózkę odpadów na swój koszt. Wywiózł tylko część śmieci, bo akcja szybko została wstrzymana przez urzędników z Lubomi. Okazało się, że mężczyzna do transportu odpadów używa samochodu, który nie jest dopuszczony do tego celu. Pojazd nie posiadał stosownej licencji. Arkadiusz B. obiecał zeznać kwestię zorganizowania odpowiedniego pojazdu. Do tej pory reszty śmieci jednak nie wywiózł. Jakby tego było mało – nie chce udowodnić gdzie przetransportował odpady. Słownie zadeklarował, że na instalację do Knurowa. Gmina Lubomia oczekuje dowodu. – Poinformowaliśmy pana Arkadiusza B., że będziemy dociekać, gdzie część śmieci została wywieziona. Chcemy, by przedstawił nam kartę przekazania odpadów – podkreśla zastępca wójta gminy Lubomia, Bogdan Burek. Niestety, do tej poty mężczyzna nie okazał dokumentu. Jeśli tego nie zrobi, gmina powiadomi policję, by ta sprawdziła, czy śmieci zostały przewiezione w legalne miejsce.
Ponieważ reszta śmieci nadal zalega, gmina nie wstrzymała wszczętego postępowania wobec Arkadiusza B.
Przedstawiciele gminy rozmawiali też z kolejnymi dwoma sprawcami zaśmiecenia terenu – Rafałem D. i Danielem K. Obaj zadeklarowali, że wywiozą śmieci na swój koszt. Czwarty z ukaranych sprawców – Krzysztof P. odwołał się od decyzji sądu. Miał do tego prawo.
(mak)