Szkółka piłkarska z tańszą salą i większą dotacją. Czy rodzice skorzystają?

Dwie godziny tygodniowo każdy klub miał bezpłatne, a jeśli chciał spędzać na sali więcej czasu, to musiał dopłacić symboliczne 5 zł za każdą godzinę. Radni z komisji właściwej do spraw kultury fizycznej zaproponowali by stawka wzrosła do 30 zł, przy czym każdy klub miałby do wykorzystania pulę dwóch darmowych godzin na każdy zespół prowadzony przez dany klub. Czyli klub prowadzący np. dwie drużyny miałby do dyspozycji cztery darmowe godziny. Propozycja miała w zamierzeniu uniemożliwić sytuację, w której jeden klub zajmuje wszystkie sale gimnastyczne. Na komisji pojawiła się informacja, że szkółka piłkarska Winners zajęła do końca 2016 r. praktycznie wszystkie sale.

Jesteśmy UKS–em

Propozycja wzbudziła spore kontrowersje wśród rodziców i pomysłodawców szkółki. Rodzice obawiali się, że przez propozycję radnych albo wzrosną koszty członkostwa ich dzieci w szkółce, albo też szkółka w ogóle się rozpadnie, przy czym ten ostatni scenariusz wydawał się chyba jednak przesadzony. Trenerzy, którzy założyli klub mieli zaś za złe, że w trakcie dyskusji padła opinia jednego z radnych, który uznał Winners za klub komercyjny, zarabiający na szkoleniu dzieci. – Nie jesteśmy szkółką komercyjną, jesteśmy Uczniowskim Klubem Sportowym, którego członkami są rodzice. Wespół z nimi ustaliliśmy wysokość składki członkowskiej (90 zł miesięcznie – przyp. red.) – powiedział obecny na grudniowym posiedzeniu komisji wspólnych rady gminy Piotr Łyczko, trener i jeden z założycieli szkółki.

Liczy się każda złotówka

Ostatecznie po dyskusji na grudniowej komisji oraz po wcześniejszych dyskusjach między trenerami klubów zapadła decyzja, że koszt wynajmu sal dla wszystkich klubów wyniesie nie 30 a 20 zł brutto za godzinę. – Czy to was satysfakcjonuje? – pytał na posiedzeniu komisji Antoni Tomas, przewodniczący rady. – Dla nas każda złotówka się liczy – odparł Łyczko. Ponadto tak jak zaproponowano każdy klub, działający na terenie gminy otrzyma do dyspozycji dwie darmowe godziny na każdy zespół do wykorzystania na sali gimnastycznej. Szkolący najwięcej drużyn w gminie Winners otrzyma więc również najwięcej darmowych godzin.

Większa dotacja

To nie koniec dobrych wiadomości dla szkółki, a w zasadzie dla młodych adeptów piłki nożnej i ich rodziców. Otrzyma ona w tym roku 30 tys. zł dotacji na działalność (np. zakupy sprzętu) z budżetu gminy, choć pierwotnie miała dostać 10 tys. zł. Skąd zmiana? Pierwsze propozycje podziału środków na sport w 2017 r. zakładały, że każdy klub piłkarski, działający w gminie otrzyma dodatkowe 2 tys. zł z przeznaczeniem na utrzymanie obiektów sportowych. Dodatku nie otrzymałby Winners, który własnych obiektów nie posiada, tylko korzysta z obiektów innych klubów i Orlika. Ostatecznie w trakcie negocjacji prezesi klubów zrzekli się owych dodatkowych 2 tys. zł, a zaoszczędzone środki przeznaczono dla szkółki. Podczas dyskusji radnych pojawiła się jednak opinia, że było to działanie wymuszone. – Prezesi nieoficjalnie mówią, że otrzymali od szkółki propozycję nie do odrzucenia – powiedział radny Bernard Oślizło. Według jego informacji kluby zrzekły się dodatkowych pieniędzy na rzecz Winners, bo miały się obawiać, że szkółka nie podpisze z nimi umowy na szkolenie młodzieży. Tutaj należy się wyjaśnienie. Niektóre kluby piłkarskie na terenie gminy (nie tylko zresztą w Godowie) nie szkolą w ogóle drużyn młodzieżowych i juniorskich, a w takiej sytuacji nie mogłyby grać np. w klasie okręgowej. Stąd podpisują umowy na szkolenie młodzieży ze szkółką, co jest postępowaniem dość powszechnym. Sprawę krótko skomentował radny Kołek. – Prezesi zrzekli się tych 2 tys. zł, więc tematu nie ma. Jak się boją mówić wprost, to ich sprawa – uznał Kołek. W kuluarach wciąż jednak o sprawie żywo dyskutowano. Niektórzy radni uważali, że szkółka nie do końca postępuje fair. Inna rzecz, że gdyby kluby same szkoliły młodzież to problemu by nie było.

Rodzice skorzystają?

Ostatecznie cała sprawa zakończyła się dla Winners pozytywnie. Szkółka otrzyma w tym roku o 20 tys. zł więcej niż w roku ubiegłym. Być może dzięki temu spadnie składka dla rodziców, albo przynajmniej UKS będzie nieco bardziej otwarty na rodziców, którzy chcieliby wysyłać dzieci na zajęcia, ale nie stać ich na opłacanie składki członkowskiej.

(art)