Od 4 lat czekamy na miejski szalet!
W Wodzisławiu nie ma miejskiej toalety. Skutki tego braku są opłakane.
WODZISŁAW ŚL. Nie raz i nie dwa podnoszony był już problem braku publicznych toalet w mieście. Temat powrócił podczas jednej z ostatnich obrad komisji strategii i ochrony środowiska. Obecne na komisji mieszkanki Starego Miasta opisały, jakie są skutki tego, że w mieście nie ma szaletu. Podały przykład Jarmarku Staroci. – Świetna impreza, ale toy toya to ja tam w życiu nie widziałam. Efekt jest taki, że potrzeby fizjologiczne załatwiane są przy Urzędzie Stanu Cywilnego. Jeśli wierzba ma już odpowiednio długie gałęzie, to ludzie robią tam wychodek – mówiła jedna z mieszkanek. Dodała, że z kolei bezdomni urządzili sobie „toaletę” przy garażach w sąsiedztwie parku.
Do dyskusji włączył się przewodniczący zarządu Rady Dzielnicy Stare Miasto, Alojzy Szymiczek. – Toalety miały powstać w parku miejskim w 2013 r. Był jednak warunek, że musi powstać przyłącze odpływu. Z tego co wiem, wodociągi wykonały takie przyłącze. Mamy 2017 rok, a toalet nadal nie ma – podkreślał Alojzy Szymiczek. Radny miejski, Aleksander Żabicki przyznał, że publiczna toaleta rzeczywiście by się przydała. Podał przykład starszych osób, które przyjeżdżają do centrum miasta, na zakupy albo by załatwić jakąś formalność, a brak dostępu do toalet może być dla nich krępujący. Nie tylko zresztą dla nich. – Powinien powstać szalet. Blisko centrum, z odpowiednim oznaczeniem. I problem z głowy. Tym bardziej, jeśli jest przyłącze – uznał.
W tegorocznym budżecie miasta nie zabezpieczono jednak środków na budowę miejskich toalet.
(mak)