Przedszkolny falstart
Punkt przedszkolny w nowych Nieboczowach miał być gotowy do końca sierpnia, ale budowa się przedłużyła.
NIEBOCZOWY W budynku Wiejskiego Domu Kultury w nowych Nieboczowach ma powstać punkt przedszkolny. Właściwie to już miał być gotowy. Początkowo zakładano, że ruszy od 1 września, jednak opóźnienia związane z budową nowej wsi skomplikowały sytuację przedszkolaków. Obiekt nie jest jeszcze skończony. - Już jakiś czas temu przekazaliśmy rodzicom dzieci pismo z informacją, że nowy punkt przedszkolny jest w budowie. Poinformowaliśmy, że termin zakończenia prac był planowany na koniec sierpnia, jednak inwestycja może ulec opóźnieniu - mówi wójt gminy Lubomia, Czesław Burek. Jednocześnie powiadomiono rodziców, że najbliższe wolne miejsca dla przedszkolaków znajdują się w jednej z placówek w Raciborzu, w dzielnicy Płonia (w przedszkolach na terenie gminy Lubomia wolnych miejsc na razie brakuje).
Na terenie gminy Lubomia zabrakło miejsc dla ponad 30 chętnych (wszystkie dzieci, którym gmina miała obowiązek zapewnić edukację przedszkolną, zostały jednak przyjęte).
Za kilka miesięcy sytuacja ma się diametralnie zmienić. Budynek Wiejskiego Domu Kultury ma być gotowy do końca listopada. Według zapewnień gminy najpóźniej od 1 stycznia punkt przedszkolny w nowej wsi zacznie działać. W punkcie przedszkolnym do dyspozycji będą trzy nowoczesne sale dla prawie 60 dzieci.
Punkt przedszkolny w Nieboczowach będzie filią przedszkola w Syryni. Na razie w obydwu miejscach będą działały kuchnie. Ale pojawił się pomysł, by w przyszłości zlikwidować kuchnię w przedszkolu w Syryni, a posiłki dla dzieci gotować wyłącznie w kuchni w Nieboczowach i stamtąd transportować je do Syryni. Tym bardziej że w budynku w Nieboczowach kuchnia będzie bardzo nowocześnie wyposażona. Z kolei kuchnię w Syryni można by wtedy przekształcić na dodatkową salę dla przedszkolaków. - Rozważamy takie rozwiązanie, ale od przyszłego roku szkolno-przedszkolnego - mówi wójt Czesław Burek. Gdyby wprowadzić je w życie, to wtedy baza przedszkolna na terenie gminy powiększy się o około 80 miejsc (miejsca w Nieboczowach oraz dodatkowe miejsca w Syryni). - Wówczas przez najbliższe 10 lat gmina nie miałaby żadnych kłopotów z miejscami przedszkolnymi- dodaje wójt.
(mak)
Nowe Nieboczowy miały być wsią bez szkoły i bez przedszkola. Dzieci miały korzystać z istniejących placówek oświatowych w sąsiedniej Syryni. Decyzja o tym, by nie budować szkoły i przedszkola, została podjęta ze względu na niż demograficzny. Kiedy okazało się, że 6–latki nie muszą iść do szkół, tylko mogą zostać w przedszkolach, władze gminy podjęły decyzję o uruchomieniu punktu przedszkolnego w nowej wsi.