Gmina stypendia daje. Wójt: tylko czy studenci o tym będą pamiętać?
Uwaga studenci. Jeszcze tylko do 30 listopada można zgłaszać wnioski o przyznanie stypendium dla najzdolniejszych studentów. To okres wydłużony w stosunku do lat poprzednich.
MSZANA Rada gminy dokonała zmian w regulaminie przyznawania stypendiów. Nie tylko wydłużyła termin składania wniosków do 30 listopada, ale zarazem podwyższyła próg średniej ocen, od której stypendium będzie przyznawane. Średnią podwyższono z 4,5 na 4,8 oraz z 5 na 5,3 w zależności od obowiązującej na danej uczelni skali ocen. Chodzi o to, żeby stypendia otrzymywali rzeczywiście najzdolniejsi studenci.
Zmiany są pokłosiem m.in. listu pewnej studentki skierowanego do radnych. Zwróciła ona uwagę na to, że do tej pory kryteria przyznawania stypendiów były jednakowe, bez względu na to, na jakiej uczelni studiował student i jaki ma ona system oceniania. Sekretarz gminy Joanna Szymańska zaznaczyła, że nie da się stworzyć regulaminu, który będzie sprawiedliwy dla wszystkich studentów. - Uczelnie są różne, a uczelnia uczelni nie jest równa – przypomniała podczas obrad.
O wprowadzenie zmian w regulaminie przyznawania stypendiów zawnioskowała komisja spraw społecznych, a rada gminy do tego wniosku się przychyliła. Teraz stypendia mają otrzymywać tylko najzdolniejsi studenci. Stypendium wynosi 250 zł. Jak podkreślają włodarze Mszany, gmina ta jest jedyną w regionie, która w ten sposób wspiera najzdolniejszych studentów. Choć i tu były zakusy, żeby je zlikwidować. Wójt Mszany Mirosław Szymanek przyznał, że w przeszłości Regionalna Izba Obrachunkowa zwróciła gminie uwagę, że tego typu wydatek, należałoby w sytuacji finansowej Mszany wstrzymać (co miało związek z koniecznością zwrotów podatków dla JSW i GDDKiA). Poza tym włodarz Mszany zastanawia się, czy ten wydatek gminie się zwyczajnie opłaca. Ma wątpliwości czy studenci, w których gmina inwestuje, wrócą do niej po zakończonych studiach. - Doświadczenie uczy, że najzdolniejsi studenci zostają w dużych miastach, w swoich środowiskach akademickich. Nie wiadomo nawet, czy będą pamiętać o tej pomocy, której kiedyś udzieliła im nasza gmina – zastanawia się wójt. (art)