W dekorowaniu domu ogranicza tylko wyobraźnia
– Złotym środkiem w dekorowaniu domu jest zasada, mniej znaczy więcej – mówią marklowiccy mistrzowie w świątecznym ozdabianiu domu
Święta Bożego Narodzenia to czas, w którym szczególnie dbamy o wygląd naszego otoczenia. Sabina i Adam Dragowie z Marklowic to zwycięzcy gminnego konkursu na najładniejsze otoczenie domu w Marklowicach. Zapytaliśmy ich o inspiracje i pomysły na świąteczne dekoracje.
Przygotowania
Dekorowanie domu i ogrodu na Boże Narodzenie to idealny sposób na to, by oczarować gości już w przysłowiowym progu. Sabina i Adam Dragowie inspiracje czerpią przede wszystkim z kolorowych magazynów, telewizji i internetu. - Szukamy przede wszystkim czegoś innego, czego jeszcze nikt nie ma - mówią zgodnie. Pomysłów szukają już na przełomie października i listopada. Jak twierdzą, w dekorowaniu ograniczyć może ich jedynie wyobraźnia. Dlatego ozdoby świąteczne wykonują samodzielnie. - Kiedyś kupowaliśmy je w sklepach, ale od kilku dobrych lat dekoracje przygotowujemy samodzielnie - mówi Sabina.
Od pomysłu do czynu
Prym w poszukiwaniu świątecznych dekoracji wiedzie Sabina. - Kiedy znajdę coś, co mi się spodoba, czas na konsultację z mężem. Bo w końcu trzeba technicznym okiem ocenić czy to, co chciałabym mieć w domu, jest w ogóle do zrobienia - mówi. Dlatego za stronę wykonawczą odpowiedzialny jest Adam. - Żona wymyśla, ja robię. Absolutnie taki podział obowiązków mi nie przeszkadza. Lubię majsterkować. Sprawia mi to niesamotną frajdę - mówi Adam Draga. W tworzeniu świątecznych dekoracji pomagają również dzieci. Małżeństwo zgodnie przyznaje, że jest to doskonała okazja na spędzenie czasu razem. - Przy okazji podpatrzą jak z niczego zrobić coś - mówi Sabina.
Jakie dekoracje w tym roku?
Pierwsze ozdoby w domu państwa Draga pojawiły się już na początku grudnia. - Wraz z rozpoczęciem adwentu wprowadzamy do naszego domu świąteczny klimat - mówi Sabina. Dodaje, że w tym czasie pojawiają się m.in. wieńce adwentowe i choinka. - Bardzo lubię blask, jaki daje świąteczne drzewko. Dlatego w naszym domu bożonarodzeniowa choinka stoi już od pierwszej niedzieli adwentu - mówi. Ze względu na to, że drzewko musi wytrzymać kilka tygodni, państwo Dragowie w tym roku zdecydowali się na sztucznego iglaka.
W ogrodzie marklowickiego małżeństwa pojawiły się świetlne iluminacje, które okalają przede wszystkim roślinność. Na parapetach okiennych zewnętrznych, jak i wewnętrznych pojawiły się bożonarodzeniowe dekoracje. - W tym roku zrobiliśmy m.in. drewniane choineczki czy girlandy na okna - mówi Sabina. Drewniane choinki wykonali ze starych desek, a potem pomalowali je białą farbą. Do tego powiesili światełka i dekoracja gotowa. - Pierwszą choinkę robiłem kilka godzin, ale kolejne już poszły znacznie szybkiej. Jest to kwestia przymiarek i dobrej organizacji pracy - mówi Adam.
Małżeństwo zgodnie uważa, że delikatne i proste ozdoby wnoszą do ogrodu i wnętrza domu niesamowitą aurę, która wprowadza w świąteczny nastrój. Ich dekoracyjne gusta podążają bardziej w stronę nowoczesności, ale nie zapominają o tradycji. - W zeszłym roku w naszym ogrodzie pojawiła się stajenka zrobiona z pomalowanych skrzyni. W tym roku zrezygnowaliśmy z niej. Ale na przyszłoroczne święta na pewno się pojawi - tłumaczy Adam. Małżeństwo zgodnie uważa, że złotym środkiem w dekorowaniu jest zasada, mniej znaczy więcej. - Nie należy mieć za dużo ozdób, bo można dostać oczopląsu - śmieje się małżeństwo. Ale jak dodają, dekorowanie jest sprawą gustu. (juk)