Święta bez prezentów? Na Ukrainie to nic dziwnego
Święta bez prezentów? Na Ukrainie to nic dziwnego
Podczas gdy w Polsce 6 stycznia katolicy obchodzą Uroczystość Objawienia Pańskiego nazywaną Świętem Trzech Króli, nasi wschodni sąsiedzi przygotowują się do Wigilii. Pewne obrzędy nie różnią się od polskich, a inne są całkowicie różne. Zwyczaje i tradycje towarzyszące obchodom Świąt Bożego Narodzenia na Ukrainie przybliżył nam pochodzący z Drogomyśla (gminy położonej niedaleko polsko-ukraińskiej granicy) Petro Herasym, nauczyciel radlińskiej Sportowej Szkoły Podstawowej nr 2.
Czy w ukraińskim domu znajdziemy choinkę?
– Oczywiście, że tak. W moim rodzinnym domu żywa jodła czy sosna zawsze stała. Drzewko stroiło się w dzień lub w przeddzień Wigilii. A przyozdabianie należało do dzieci. Kolorowa i świecąca choinka jest ważnym punktem Świąt Bożego Narodzenia na Ukrainie. Bez niej nie byłoby odpowiedniego klimatu.
Jak wygląda w tradycji ukraińskiej przygotowanie stołu wigilijnego?
– Podobnie jak w Polsce znany jest Ukraińcom zwyczaj wkładania sianka pod obrus. W moim domu kładło się go dużo, nie tak symbolicznie, jak jest to tutaj. Praktycznie cały stół był wyściełany sianem. Co więcej, na czterech rogach stołu układa się główki czosnku, aby odpędzić złe duchy. Następnie stół jest przykrywany białym obrusem. Na tak przygotowanym stole ustawia się wigilijne potrawy i świece. Nie zapominamy również o pustym nakryciu dla nieznajomego.
A jakie potrawy znajdziemy na bożonarodzeniowym stole?
– Według tradycji dań powinno być 12. Ale różnorodność potraw zależy przede wszystkim od regionu. Zasada jest taka, że podaje się dania, które są owocem ziemi, pracy rąk ludzkim i darem od Boga. Na moim rodzinnym stole nie mogło nigdy zabraknąć kutii, która jest najważniejszą potrawą na wigilijnym stole. Przygotowana jest ona z ziaren pszenicy lub jęczmienia, bakalii, maku i miodu. Obowiązkowo musi się pojawić swojski pieczony chleb. Jest oczywiście prawdziwy barszcz ukraiński, kompot z suszonych owoców, grzyby, gołąbki z kaszą lub ziemniakami oraz pierogi. Znajdą się też grzyby w przeróżnych rodzajach. Podaje się również ryby, ale nie są one tak ważne, jak na polskim stole. Ważną potrawą jest też maczka, którą przygotowuje się z zaprażanej mąki. Zazwyczaj je się ją z gołąbkami lub pierogami. Na deser w ukraińskim domu podaje się ciasto i pączki.
Kiedy zasiada się do wigilijnego stołu?
– Do wieczerzy, zgodnie z tradycją powinno się zasiąść dopiero wtedy, gdy na niebie pojawi się pierwsza gwiazda. Po jej wypatrzeniu głowa rodziny rozpoczyna modlitwę. W regionie, z którego pochodzę, nie ma tradycji łamania się opłatkiem. Składamy sobie życzenia i zasiadam do wieczerzy. Kolację spożywamy w blasku świec i choinki, aby podkreślić świąteczny klimat. Ciekawe jest również to, że w pokoju, w którym je się wieczerzę, wszędzie jest słoma. Nawet pod stołem.
W Polsce po skończonej kolacji dzieci pod choinką szukają prezentów. A jak to wygląda w pana ojczyźnie?
– Takiej tradycji na Ukrainie nie ma. Dzieci otrzymują podarki na Mikołaja i Nowy Rok. Chociaż muszę przyznać, że z biegiem lat zmienia się to. Są już na Ukrainie domy, gdzie podczas Wigilii znajdziemy prezenty. Natomiast pamiętam inne tradycje. W moich stronach po skończonej kolacji dzieci siadały pod stół i udawały różne zwierzęta, np. kury, gęsi czy kaczki. Miało to być dobrą wróżbą na pomnażanie tych zwierząt. Kolejna tradycja dotyczy panien i kawalerów. Po kolacji związywało się łyżki i robiło się z nich takie jakby przeszkadzajki. Kawalerowie i panny wychodzili na próg domu i hałasowali łyżkami. Mówiło się, że z tej strony, z której pies zaszczeka, będzie pochodziła ta druga połówka.
Słyszałam, że kolędowanie jest ważnym punktem Świąt Bożego Narodzenia na Ukrainie. To prawda?
– Tak. Okres bożonarodzeniowy to czas, gdy naturalne stają się dla Ukraińców odwiedziny ich domów przez kolędników. Liczne grupy kolędnicze ze śpiewem na ustach odwiedzają domostwa i składają życzenia gospodarzom. W zamian kolędnicy otrzymują słodkości i wyruszają w dalszą drogę, śpiewając ukraińskie kolędy. Orszak kolędników składa się zawsze z „Kozy”, „Pastucha”, „Cygana”, „Żyda”, „Lekarza”, „Żołnierza” i „Śmierci”. Odwiedzają domy przez trzy dni. Ale kolędują nie tylko oni. Ukraina jest bardzo muzycznym krajem. Dlatego kolędy śpiewają wszyscy bez względu na wiek. Po wieczerzy domownicy wychodzą z domów i odwiedzają się nawzajem, przy okazji śpiewając. Kolędowanie jest piękną ukraińską tradycją, która nie zanika. A wręcz odradza się coraz bardziej. Rozmawiała Justyna Koniszewska