W Koszalinie odnalazły się zabytki z Wodzisławia
Mosiężny żyrandol pochodzący z dawnej wodzisławskiej synagogi, kryształowa karafka z restauracji Zamkowa czy kropielnica ks. Henryka Weltike – nie tylko o te unikatowe zabytki wzbogaciło się wodzisławskie Muzeum
WODZISŁAW ŚL. Jedenaście cennych przedmiotów związanych z historią miasta trafiło do Wodzisławia Śl. Zabytki pochodzą z końca XIX i pierwszej połowy XX w. - Eksponaty są wyjątkowo dobrze zachowane i stanowią dziedzictwo dawnego Wodzisławia, miasta zniszczonego w czasie II wojny światowej niemal w 85% - mówi Sławomir Kulpa, dyrektor Muzeum Miejskiego w Wodzisławiu Śl. Zabytki trafiły do muzeum dzięki dotacji z budżetu Powiatu Wodzisławskiego w wysokości 9,5 tys. zł. 19 grudnia odbyło się uroczyste ich przekazanie.
Sprawdzali autentyczność
Unikatowe przedmioty trafiły do wodzisławskiego muzeum z Koszalina. - Osoba prywatna skontaktowała się z nami. Jak się dowiedzieliśmy, otrzymała je w spadku. A przedmioty przeleżały kilka dobrych lat w kartonach gdzieś na strychu - mówi Sławomir Kulpa. Dodaje, że każdy z eksponatów został wnikliwie sprawdzony pod kątem autentyczności. Muzeum skorzystało z pomocy historyków sztuki, antykwariatów czy osób zajmujących się grawerami. Badania trwały rok.
Jakie przedmioty?
Najcenniejszym zabytkiem dla historii miasta jest niewielki mosiężny żyrandol pochodzący z synagogi wodzisławskiej. Świątynia powstała w 1789 r. przy obecnej ul. Targowej 5 (najpierw drewniana, a później murowana) i funkcjonowała oficjalnie do 1924 r. Do dziś pozostało jedynie kilka zdjęć fasady synagogi z lat 30-tych XX w. - Żyrandol jest dziś jedynym niemym świadkiem minionej historii, związanym z funkcjonowaniem tej bożnicy, o czym świadczą napisy wygrawerowane na rancie zabytku. Pierwsza inskrypcja powstała w języku hebrajskim - tłumaczy dyrektor. Jest ona niekompletna i w translacji brzmi „Di szul in...” (Synagoga w...). Drugi napis, stylistycznie zupełnie inny, wygrawerowany kursywą w języku niemieckim brzmi „Synagoge Loslau”. Żyrandol wyprodukowano na przełomie XIX i XX w. Ma długość 30 cm i identyczną rozpiętość ramion. Paliwem była początkowo oliwa, ale w późniejszym okresie żyrandol zelektryfikowano, wyprowadzając z każdego ramienia żarówkę wraz z oprawką.
Kolejnym eksponatem jest kropielnica francuska związana z zasłużoną dla miasta osobą, inspiratorem budowy nowego kościoła parafialnego księdzem dziekanem Henrykiem Weltike (1863-1911). Przedmiot powstał około 1910 r. i ma u dołu pojemniczka na święconą wodę wygrawerowaną inskrypcję „Heinrich Weltike - Probst”. Wśród pozyskanych przedmiotów jest także kryształowa karafka, nóż wykonany z kości słoniowej do otwierania listów oraz dzwonek. Wszystkie te przedmioty pochodzą z dawnego hotelu Piast znajdującego się przy wodzisławskim Rynku 27. Hotel został zniszczony w czasie działań wojennych w marcu 1945 r. Innym ekskluzywnym przedmiotem jest kryształowa karafka z restauracji Zamkowa, która znajdowała się przy Rynku 3 w dawnej kamienicy Katz. Następne przedmioty to dwie zdobione drewniane laski. Pierwsza z nich należała do kupca żydowskiego - E. Loewe i zakończona została srebrną głową konia. Druga należała do Stefana Krzystka (komendanta wodzisławskiej policji, radnego miejskiego, redaktora gazety „Echa Odry” w latach 1925-1926) i posiada uchwyt w kształcie syreny. Pięknym eksponatem jest parasol należący do kupca Adolfa Loewe z końca XIX w. Innym zabytkiem, który trafił do muzeum, jest srebrna zdobiona papierośnica należąca do inspektora Stanisława Kołackiego z wyrytą datą „7 listopad 1922 r.”. Ostatnim przedmiotem jest filigranowy portfelik należący do Julii Kantner. Była ona żoną handlowca i właściciela hotelu Germania - Józefa Merkwy (1879-1920).
Eksponaty najprawdopodobniej będą dostępne dla zwiedzających od początku nowego roku. Obecnie są przygotowywane specjalne gabloty.
(juk)