Miejski dylemat w sprawie ogrzewalni dla bezdomnych
Ważyły się losy miejskiej ogrzewalni dla bezdomnych w Rydułtowach. Miasto chciało ją zlikwidować. Powód? Korzystają z niej głównie bezdomni z sąsiednich miejscowości. Wszystko wskazuje jednak na to, że ogrzewalnia zostanie.
RYDUŁTOWY Od 2014 roku w Rydułtowach działa ogrzewalnia dla osób bezdomnych. Znajduje się w jednym z piwnicznych pomieszczeń Urzędu Stanu Cywilnego, gdzie jest centralne ogrzewanie. Ogrzewalnia powstała w reakcji na sytuację bezdomnych, którym w okresie jesienno–zimowym zagraża mróz. Osoby bezdomne mogą tam ogrzać się czy napić herbaty. W czasie wigilii bezdomni mogli też liczyć na poczęstunek. Rydułtowscy radni zrzucali się na produkty żywnościowe dla nich. W ostatniej takiej wigilijce wzięło udział 17 bezdomnych.
Wszystko wskazywało na to, że to ostatni sezon funkcjonowania ogrzewalni w Rydułtowach. Z ogrzewalni korzysta niewielka ilość bezdomnych z terenu Rydułtów. - Spośród osób korzystających z ogrzewalni większość stanowią bezdomni z gmin sąsiednich, głównie z Pszowa, Rybnika i Radlina - wylicza Łukasz Majer z Urzędu Miasta w Rydułtowach. Koszty funkcjonowania ogrzewalni spadają zaś na miasto Rydułtowy. W 2016 roku wyniosły one ponad 27,4 tys. zł (podsumowania obecnego sezonu jesienno-zimowego jeszcze nie ma, bo ogrzewalnia nadal działa; prawdopodobnie będzie otwarta do końca lutego). Do tego pojawiły się sygnały o zmianie przepisów dotyczących prowadzenia ogrzewalni. Te czynniki spowodowały, że miasto planowało likwidację ogrzewalni.
Bezdomny, czyli skąd?
W tym miejscu ktoś może zadać pytanie, jak to możliwe, że bezdomny X czy Y jest z danego miasta, skoro nie ma domu. Otóż bezdomni sami deklarują, skąd są. Po pierwsze - niektórzy są bezdomnymi z wyboru. Teoretycznie mieliby gdzie mieszkać, ale poprzez konflikt z rodziną czy nałóg odcinają się od swojego domostwa. Po drugie - kiedy bezdomny przychodzi do ogrzewalni, to sam informuje, z której miejscowości pochodzi.
Planowana likwidacja ogrzewalni nie oznaczała, że miasto pozostawiłoby bezdomnych samym sobie. W Rydułtowach od jakiegoś czasu działa dom opieki dla bezdomnych mężczyzn przy ul. Bohaterów Warszawy. To tam bezdomni mają być kierowani, a koszt ich przebywania w ośrodku pokrywałoby miasto Rydułtowy. Tym bardziej że już obecnie wielu z rydułtowskich bezdomnych decyduje się właśnie na pobyt we wspomnianym domu opieki.
Problem z pijanymi
Plany miasta uległy jednak zmianie. Jeszcze raz przeanalizowano sytuację. Stanęło na tym, że ogrzewalnia ma jednak nadal funkcjonować. Przynajmniej w kolejnym sezonie zimowym. Burmistrz Kornelia Newy przyznaje, że decyzję podjęła po rozmowie z komendantem straży miejskiej. Ten przypomniał, dlaczego ogrzewalnia w ogóle powstała. Otóż noclegownie nie chcą przyjmować osób, które są pod wpływem alkoholu. - Zanim powstała ogrzewalnia, to strażnicy miejscy, którzy patrolowali miasto i widzieli pijanego oraz leżącego na ziemi bezdomnego, musieli go zawozić na komendę. A to nie jest odpowiednie miejsce. Strażnicy mają inne zadania, niż pilnowanie takiej osoby - podkreśla pani burmistrz.
Problem pijanych bezdomnych jest poruszany w gremiach samorządowych nie od dziś. Izby wytrzeźwień nie chcą podpisywać z gminami umów, szpitale też nie chcą przyjmować bezdomnych pod wpływem, tak samo, jak noclegownie. - W związku z tym doszliśmy do wniosku, że prawdopodobnie w tym roku uruchomimy jeszcze ogrzewalnię. Tym bardziej że na razie nie wejdą w życie nowe, bardziej restrykcyjne przepisy i ogrzewalnia może działać tak jak do tej pory - puentuje pani burmistrz. (mak)