Szyb Chrobry II zostanie wyburzony. Koszt będzie ogromny
– Wspólnie powinniśmy dążyć do tego, żeby po Annie nie została pusta wyspa. Moim zdaniem, terenami pokopalnianymi powinni zająć się inwestorzy, którzy stworzyliby nowe miejsce pracy i pobudziliby gospodarkę miasta – mówi o terenach, które pozostały po pszowskiej kopalni Stanisław Konsek z Polskiej Grupy Górniczej.
PSZÓW Gośćmi styczniowej komisji rozwoju, planowania i budżetu w Pszowie byli przedstawiciele Spółki Restrukturyzacji Kopalń, Polskiej Grupy Górniczej oraz Fundacji Śląsk Wczoraj i Dziś. Rozmowy dotyczyły przyszłości terenów po kopalni Anna.
Likwidacja kopalni
Przypomnijmy, że 2016 r. pszowska kopalnia Anna została przekazana Spółce Restrukturyzacji Kopalń (SRK) przez Kompanię Węglową. Spółka przejęła blisko 76 hektarów terenu, na którym znajdowały się (na powierzchni i pod ziemią) wyrobiska, maszyny, urządzenia oraz budynki. Najważniejszym zadaniem SRK było wygaszanie zakładu, w którym od 2012 r. nie wydobywa się już węgla. Do tej pory m.in. zlikwidowano budynki w rejonie suwnic kopalniach, sprzedano niektóre tereny kopalni (np. kompleks przeróbki mechanicznej węgla i bocznicy kopalni) czy likwidowano zbędną infrastrukturę powierzchniową i dołową. - Obecnie spółka jest na końcowym etapie likwidacji kopalni - poinformował Stanisław Konsek z Polskiej Grupy Górniczej (dawniej Kompani Węglowej). Dodał, że SRK do końca roku m.in. wyburzy około 25 obiektów oraz zlikwiduje wieżę szybu Chrobry II.
Wyburzą wieżę
Wieża szybu Chrobry II została wzniesiona w 1970 r. i pełnił funkcję szybu wydobywczego. Sam szyb został już zasypany. Natomiast z wnętrza wieży zostały zdemontowane wszystkie urządzenia. W efekcie spółka pozyskała aż 500 ton złomu. Do rozbiórki pozostała tylko 73-metrowa żelbetowa konstrukcja budynku wieży. SRK ma na to czas do końca czerwca. Najprawdopodobniej odbędzie się to przy użyciu ponad 70-metrowego żurawia. - Wyburzanie będzie się odbywać metodą wahadłową od góry do dołu. Metoda minierska nie wchodziła w grę, ponieważ 17 metrów na wschód od wieży, znajduje się budynek maszyny wyciągowej, który jest obiektem chronionym i nie może ulec zniszczeniu - wyjaśnił Konsek. SRK na wyburzenie wieży przeznaczy około 2 mln zł.
Przejmą część kopalni
Miasto ma możliwość nieodpłatnie przejąć od SRK tereny oraz budynki po Annie. Magistrat jest przede wszystkim zainteresowany pozyskaniem działki, na której znajduje się wieża szybowa Jan (wraz z budynkiem maszyny wyciągowej), pasa drogi od ul. Kasprowicza do Kalwarii Pszowskiej, fragmentu pasa drogowego ul. Kusocińskiego, część działki, na której znajduje się strzelnica oraz działki przy ul. Bohaterów Westerplatte (na której znajduje się szyb Ryszard). Jak podkreśla Dawid Topol, wiceburmistrz Pszowa kwestia pozyskiwania terenów i obiektów od spółki jest bardzo dynamiczna. A ostateczna decyzja, które tereny i budynki miasto przejmie zapadnie prawdopodobne na najbliższej sesji rady miasta. - To, czym miasto nie jest zainteresowane, będziemy zmuszeni sprzedać albo wyburzyć. Wspólnie powinniśmy jednak dążyć do tego, żeby po Annie nie została pusta wyspa - mówił podczas obrad Stanisław Konsek. Dodał, że jego zdaniem, terenami pokopalnianymi powinni zająć się inwestorzy, którzy stworzyliby nowe miejsce pracy i pobudziliby gospodarkę miasta.
Fundacja liczyła na ocalenie szybu
Benedict Kotzur z Fundacji Śląsk Wczoraj i Dziś przekonywał zebranych na styczniowych obradach, że wieżę szybową Chrobry II powinno się ocalić. - Jest to bardzo ciekawy obiekt z niebanalną konstrukcją. W murach wieży można wiele zdziałać - mówił Kotzur. Przedstawiciel SRK wyjaśnił, że likwidacji obiektu nie da się już zatrzymać. Jest to spowodowane podpisaniem przez spółkę kontraktu z firmą, która zajmuje się likwidacją wieży. A w przypadku zerwania umowy konsekwencje finansowe dla SRK mogłyby być olbrzymie.
Przypomnijmy, że Fundacja kilka miesięcy temu złożyła ofertę miastu na ponowne wykorzystanie przejętych obiektów po kopalni Anna. - Mamy pomysł jak ten teren zrewitalizować i utworzyć w tym miejscu nowe centrum miasta - mówił Kotzur. W odnowionych obiektach Fundacja chciałaby organizować działalność społeczną, kulturalną i edukacyjną. A takie działanie miałyby zwiększyć nie tylko atrakcyjność architektoniczną wyremontowanych obiektów, ale także poprawić jakość życia mieszkańców miasta. Władze Pszowa są jednak sceptycznie nastawianie do pomysłów Fundacji. Wiąże się to przede wszystkim z obawą, że takie działania pochłonęłyby duże środki finansowe, których miasto nie posiada. Miasto nie zamierza jednak zrywać kontaktu z Fundacją. (juk)