Na dawnej kopalni powstanie zakład recyklingu gumy?
W Kolonii Fryderyk, na terenie produkcyjnym przy ul. Leśnej planowana jest budowa zakładu pirolizy gumy. Docelowo miałoby być w nim przetwarzane aż 57 tys. ton gumy rocznie. Zakład chce wybudować spółka Bella28Q.
KOLONIA FRYDERYK O planach budowy zakładu dowiedzieliśmy się z obwieszczenia prezydenta Jastrzębia-Zdroju, które zostało udostępnione również w Biuletynie Informacji Publicznej na stronie internetowej Urzędu Gminy w Gorzycach. Miasto w połowie marca zawiadomiło najpierw o wszczęciu postępowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy zakładu, a następnie poinformowało o przystąpieniu do przeprowadzania oceny oddziaływań na środowisko z udziałem społeczeństwa, przed wydaniem decyzji.
Gmina chce być stroną
Dlaczego akurat Jastrzębie ma wydać decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych i przeprowadzić ocenę oddziaływań planowanego zakładu na środowisko? Bo tak zdecydowało Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Katowicach, do którego w tej sprawie zwróciła się gmina Gorzyce. Pierwotnie to ona miała przeprowadzić te działania. - Zwróciliśmy się do SKO o wskazanie innego organu właściwego i SKO wskazało na prezydenta Jastrzębia-Zdroju – wyjaśnia Daniel Jakubczyk, wójt Gorzyc. Postąpił tak dlatego, że jeśli gmina Gorzyce sama zdecydowałaby się na przeprowadzenie postępowania, to nie mogłaby być zarazem jego stroną. - A uważam, że jako gmina mamy w tej sprawie interes prawny – mówi Jakubczyk. Postąpił więc inaczej, niż np. miasto Wodzisław, które w 2016 r. samo wydało tzw. decyzję środowiskową dla budowy zakładu pirolizy przy ul. Marklowickiej.
Zutylizują połowę starych opon powstających w kraju
Spółka Bella28Q zamierza wybudować swój zakład w Kolonii Fryderyk na terenie dawnej kopalni. Obecnie znajduje się tam również magazyn opału, o którego uciążliwościach dla okolicy już pisaliśmy. Zakład, który chce wybudować spółka ma mieć wydajność 57000 Mg/rok. Megagram to inaczej tona. 57 tys. ton to ogromna ilość. Wystarczy dodać, że wedle szacunków Instytutu Inżynierii Materiałów Polimerowych i Barwników w Toruniu, w Polsce powstaje około 110 tys. ton zużytych opon rocznie. A więc zakład w Kolonii byłby w stanie zutylizować połowę zużytych opon, powstających rocznie w naszym kraju. – Na początku wydajność zakładu będzie niższa. W decyzjach zapisaliśmy wyższą, żeby w razie planów rozbudowy nie trzeba było występować po nowe zezwolenia - mówi Tomasz Hercog, właściciel firmy, która chce wybudować zakład.
Właściciel spotka się z mieszkańcami
Te opony trzeba będzie tu przywieźć, co może budzić różne obawy mieszkańców. Radny Bolesław Lenczyk, sołtys Kolonii Fryderyk przyznaje, że kontaktował się z nim właściciel firmy. - Powiedział, że chce się spotkać z mieszkańcami i chce mieć przegłosowaną ich zgodę na rozpoczęcie działalności – powiedział Lenczyk. – Z kolei właściciel firmy mówi, że zorganizuje dzień otwarty dla mieszkańców. To dobrze, bo sami jako gmina chętnie poznamy plany tego przedsiębiorcy i chętnie dowiemy się, czy mamy się czego bać – mówi wójt.
Na czym polega piroliza?
Piroliza gumy polega na tym, że w wyniku szeregu reakcji chemicznych powstają produkty gazowe (głównie węglowodory alifatyczne, siarkowodór, wodór), ciekłe (gównie węglowodory aromatyczne) i stałe (zwęglona pozostałość, popiół oraz stal). W założeniu podczas tych procesów ma powstać jak najmniej produktów lotnych. Pirolizie poddaje się głównie opony, które trafiają do instalacji rozdrobnione i pozbawione drutów. W założeniu proces jest bezpieczny dla środowiska. W praktyce tego typu zakłady uważa się za spalarnie gumy, a to wywołuje spore obawy. W wielu rejonach kraju podobne inwestycje spotykają się z protestami społecznymi. Tomasz Hercog zaznacza jednak, że nazwa spalarnia gumy jest nieprawidłowa. - Działalność zakładu nie polega na spalaniu gumy. Tu chodzi o szereg procesów chemicznych, które odbywają się w całkowitym zamknięciu. Jedyna uciążliwość dla środowiska jest taka, jak ze spalania gazu ziemnego w biurowcu czy budynku mieszkalnym - zapewnia Hercog. Jak dodaje, zakład będzie wyposażony w różne czujniki i zabezpieczenia, bez których nie uzyska zgody na działalność.
Jak mówi nam właściciel firmy, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem budowa instalacji rozpocznie się pod koniec roku. Znajdzie się ona w hali stojącej obecnie na środku placu magazynowego. Na początku zakład zatrudniał będzie 10 osób. Artur Marcisz
Bella 28Q to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Do Krajowego Rejestru Sądowego została wpisana w 2015 r. w Warszawie. Jej właścicielem jest Tomasz Hercog, prezesem Adam Moskalik. Z danych w KRS wynika, że obecnie siedziba firmy mieści się w Kolonii Fryderyk przy ul. Leśnej 43. – Na razie jest to adres biura dla celów sądowych. Sam teren kupimy dopiero wtedy, kiedy otrzymamy wszystkie zgody na uruchomienie produkcji – mówi Tomasz Hercog.