Maturzysta z liceum plastycznego stworzył na egzamin… syropy
- Obrony prac dyplomowych w liceum plastycznym są zawsze niezwykłym wydarzeniem. Uczniowie poświęcają dużo pracy i energii, aby efekty swojej twórczości przygotować na najwyższych artystycznym poziomie - mówi Renata Szymanek, wicedyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Wodzisławiu Śl.
WODZISŁAW ŚL. Tradycyjnie w kwietniu, po zakończeniu kształcenia w szkole plastycznej, uczniowie klas maturalnych Liceum Plastycznego w Wodzisławiu przystępują do egzaminu dyplomowego, składającego się z części praktycznej i teoretycznej. Obrony prac dyplomowych w wodzisławskim liceum odbyły się 9 i 10 kwietnia.
Zwieńczenie nauki
Część praktyczna dyplomu polega na prezentacji przed komisją pracy dyplomowej, a także obronie jej wartości artystycznej i merytorycznej. Stanowi podsumowanie wiedzy i umiejętności nabytych na zajęciach. Dodatkowo uczniowie muszą przygotować dwa dzieła malarskie oraz trzy rysunki. Natomiast część teoretyczna jest egzaminem z zakresu historii sztuki. Wykonanie pracy dyplomowej i jej obrona jest warunkiem uzyskania tytułu plastyka. - Otrzymany tytuł stanowi potwierdzenie umiejętności nie tylko warsztatowych czy przygotowania technicznego, ale także przygotowania intelektualnego i, co najważniejsze, wrażliwości estetycznej - podkreśla Renata Szymanek, wicedyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Wodzisławiu Śl., w którym funkcjonuje Liceum Plastyczne.
Obrona prac
Ostatnia klasa w kształceniu Liceum Plastycznego to moment, w którym uczeń musi dokonać wyboru, ale również ponieść jego konsekwencję. Najpierw wybrać odpowiedni temat, przejść długi proces projektowy, zrealizować zadanie i w końcu obronić swój dyplom. Zaprezentować go najlepiej i być gotowym na pytania, a czasem wątpliwości komisji egzaminacyjnej. Do obrony prac dyplomowych w wodzisławskim plastyku w dwóch specjalnościach (projektowanie graficzne oraz techniki druku artystycznego) przystąpiło w tym roku 19 maturzystów. - Obrony prac dyplomowych są zawsze niezwykłym wydarzeniem. Niejednokrotnie ich prezentacja przybiera formę teatralną. Sami uczniowie poświęcają dużo pracy i energii, aby efekty swojej twórczości przygotować na najwyższych artystycznym poziomie - mówi Renata Szymanek. Promotorami tegorocznych prac byli Marek Pośpiech i Justyna Brząkalik.
Stworzył własne syropy
Wśród tegorocznych prac dyplomowych pojawiły się m.in. dzieła inspirowane przesądami śląskimi, postacią Saurona z książek Tolkiena czy jubilerstwem. - Każda praca zaprezentowana podczas tegorocznych dyplomów była inna, niezwykła i zjawiskowa - podkreśla Renata Szymanek. Aleksander Zieleźny bronił tematu produkcji i oprawy graficznej marki domowych syropów owocowych o nazwie „Timkap”. - Ta niecodzienna forma pracy dyplomowej miała na celu pokazanie owoców i syropów nie tylko w rozumieniu produktów spożywczych, lecz także w ujęciu artystycznym - wyjaśnia Aleksander. Dodaje, że proces produkcji oraz realizacja projektów należały do przyjemniejszej części pracy nad dyplomem. Swoje autorskie syropy zrobił na przestrzeni pół roku, od września 2017 r. do lutego 2018 r. z owoców charakterystycznych dla każdej pory roku. I tak znalazły się np. syropy z gruszek czy malin. - Ostatnią fazą opracowywania pracy było stworzenie identyfikacji wizualnej, projektowanie księgi znaku oraz „Książeczki smaków”, która zawiera charakterystykę poszczególnych syropów i owoców. Na każdym z etapów pracy mogłem liczyć na pomoc rodziny i przyjaciół. Dlatego ostatecznie, traktuję „Timkap” jako nasz wspólny projekt i bardzo im za to dziękuję - mówi Olek. Dodaje, że jest zadowolony z obrony i odbioru swojej pracy przez komisję egzaminującą. - To była naprawdę przyjemna i smaczna obrona. A po jej formalnej części odbyła się mała degustacja moich wyrobów - mówi Aleksander.
(juk)