Miasto wybuduje drogę w prywatnej strefie
Miasto chce wyłożyć pieniądze na budowę drogi w strefie przemysłowej na dawnej pokopalnianej hałdzie, na której od dłuższego już czasu jej właściciel prowadzi odzysk kruszywa
WODZISŁAW ŚL. Tereny po dawnej kopalni 1 Maja w Wodzisławiu w większości znajdują się w rękach prywatnych. - Kilka lat temu znalazł się inwestor, który zakupił hałdy i prowadzi rekultywację tego obszaru. W wyniku rekultywacji uzyska łącznie 44 hektary terenu, który można przeznaczyć pod utworzenie nowych zakładów produkcyjnych na terenie Wodzisławia. Rekultywacja się kończy, tereny są przygotowywane do stopniowego podziału – powiedział na konferencji prasowej Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia Śl.
Tu wróćmy do przeszłości. Tereny zostały zbyte przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń na początku 2014 r. Nowy właściciel najpierw wyciął na dużym obszarze drzewa i krzewy, a następnie stopniowo rozebrał hałdę w celu pozyskania kruszywa (którego jest tu ponad 5 mln ton). Teraz teren sukcesywnie jest przez właściciela wyrównywany. Docelowo mają powstać tu tereny inwestycyjne.
Warunek? Droga
W wodzisławskim magistracie uważają, że rozwój pokopalnianej strefy (a więc pojawienie się inwestorów) będzie możliwy, jeśli w strefie powstanie droga. Tylko niewielki fragment będzie rzeczywistym dojazdem do strefy (kilkadziesiąt metrów od ul. Mszańskiej), reszta to będzie faktycznie droga w strefie. - Podjęliśmy działania związane z uruchomieniem nowego projektu, polegającego na skomunikowaniu tych terenów. W taki sposób, by zapewnić możliwość swobodnej aranżacji włączeń do konkretnych działek, w zależności od przyszłych inwestorów - wyjaśnia prezydent.
Droga ma mieć około kilometra długości. Swój początek będzie miała od ul. Mszańskiej. Zgodnie z projektem szerokość drogi to 6 m, po jednej stronie znajdzie się chodnik. Pozwolenie na budowę jest już gotowe. Koszt inwestycji szacowany jest na około 2 mln zł.
Rok albo dwa
Wodzisław zamierza ubiegać się o dofinansowanie do inwestycji w ramach „Narodowego programu przebudowy dróg lokalnych”. Na zgłoszenie się miasto miało czas tylko do 16 kwietnia, dlatego 12 kwietnia zwołano dodatkową sesję rady miasta, by wodzisławscy radni mogli zdecydować, czy wyrażają zgodę na zabezpieczenie w budżecie miasta środków na budowę drogi. Rada była na „tak”.
Jeśli uda się pozyskać pieniądze z programu, to droga powstanie do końca tego roku. Jeśli nie, to będzie realizowana w cyklu dwuletnim.
Są inwestorzy?
Prezydent Mieczysław Kieca przekazuje, że szansa pozyskania środków na budowę drogi to nie jedyny powód tak błyskawicznych działań ze strony miasta. Włodarz powiedział, że jest w stałym kontakcie z właścicielem 44-hektarowego terenu i z rozmów z nim wynika, że są chętni na zakup działek. A to ma oznaczać nowe miejsca pracy, w tym dla mieszkańców Wodzisławia. W pierwszej kolejności oznacza to jednak, że na sprzedaży tych terenów zarobi ich obecny właściciel, czyli prywatna firma. Dlaczego więc to nie ona wykona drogę na własny terenie, a chce ją w tym wyręczyć miasto? - Tereny, które planujemy wyposażyć w drogę dojazdową to aż 44 ha, które mogą zostać wykorzystane pod budowę nowych zakładów pracy. Obecny ich właściciel, firma, która rekultywuje teren po hałdzie, zapewnia nas o zainteresowaniu działkami. Wiemy jednak, że warunkiem nowych inwestycji na tym terenie jest budowa drogi dojazdowej. To konieczność dla potencjalnych przedsiębiorców. Mamy świadomość jak ważny jest dojazd do działek inwestycyjnych, dlatego droga na terenach pokopalnianych będzie dla miasta już kolejną tego typu inwestycją. Niemniej ważne jest dla nas dobro okolicznych mieszkańców. Budowa nowej drogi, przeznaczonej zwłaszcza dla przedsiębiorców, pozwoli odciążyć istniejące ulice zlokalizowane wśród zamieszkałych nieruchomości – wyjaśnia Anna Szweda-Piguła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu.
– Właściciel terenu cały czas prowadzi rozmowy z inwestorami. Natomiast na dziś nie można jeszcze mówić o podpisywaniu aktów notarialnych. Po pierwsze rekultywacja jeszcze się nie zakończyła. Po drugie trzeba wydzielić odpowiednie działki. A po trzecie każdy wstępnie zainteresowany nabywca pyta o drogę i termin jej realizacji - wyjaśnia prezydent.
Na Mszańskiej się „ucieszą”
Miasto twierdzi, że nowa droga ma ulżyć mieszkańcom, którym pod oknami jeżdżą ciężarowe auta. Ruch samochodów ciężkich do i z pokopalnianej strefy ma zostać poprowadzony od strony ul. Mszańskiej. Tyle że ten ruch już się tam odbywa. Tędy jest bowiem wywożone kruszywo pozyskiwane na hałdzie. Wjazd na teren strefy od strony osiedla - czyli dwoma dawnymi bramami kopalnianymi - zostanie zachowany, ale będą z niego mogły korzystać lżejsze pojazdy do 3,5 t. - Co ważne, zostanie też utworzona zielona strefa buforowa pomiędzy ul. Mszańską a terenami inwestycyjnymi - zapowiada prezydent.
Na 44-hektarowym terenie będą mogły być prowadzone inwestycje typu brownfield. Jest to rodzaj inwestycji realizowanych poprzez ponowne wykorzystanie terenów, budynków lub obiektów infrastruktury przemysłowej, którym nadaje się nowe funkcje.
(mak)
Miasto zapłaci odszkodowanie?
Zapytaliśmy wodzisławski magistrat, na jakiej zasadzie miasto będzie budować drogę na prywatnym terenie? Czy doszło do jakiegoś porozumienia w tej sprawie z właścicielem terenu? W jakiej wysokości będzie odszkodowanie, które miasto będzie musiało wypłacić właścicielowi za przejęcie od niego działek? Anna Szweda-Piguła odpowiada, że miasto będzie budowało drogę na swoim terenie na podstawie zezwolenia na realizację inwestycji drogowej pod nazwą „Budowa dróg na terenach po KWK 1 Maja wraz z oświetleniem i odwodnieniem - zadanie 3”. Jest to decyzja ZRID, wydana na podstawie ustawy z dnia 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych - specustawa. Dla inwestycji związanej z realizacją zadania 3, rzeczoznawca na zlecenie starosty wodzisławskiego oszacował odszkodowania za przejęte przez miasto nieruchomości na kwotę 699 801 zł. W kwietniu br. miasto zwróciło się do Skarbu Państwa - starosty wodzisławskiego o zrzeczenie się odszkodowania na podstawie art. 12 ust 7 specustawy. Miasto oczekuje na odpowiedź starosty.
Dlaczego miasto nie przejęło terenów?
Zapytaliśmy wodzisławski urząd czy czynił starania, by kilka lat temu nieodpłatnie ten teren pozyskać, tak jak stało się to w przypadku kilku innych gmin? – Jak wiemy po rozmowach z przedstawicielami SRK, teren ten od początku cieszył się zainteresowaniem ze strony przedsiębiorców. SRK nie miało więc żadnego problemu ze sprzedażą. To oczywiście niemal wyklucza możliwość nieodpłatnego nabycia terenu przez miasto. Co całkowicie zrozumiałe, w interesie SRK jest sprzedaż gruntu. Tym bardziej że teren, o którym mowa, miał dużą wartość – mówi Anna Szweda-Piguła.
Cztery lata temu pisaliśmy, że SRK za te tereny chciała najpierw 13 mln zł, potem 11,5 mln zł. Nie znalazł się jednak chętny. Opuściła cenę w trzecim podejściu o dalsze 30 procent, wtedy pojawił się nabywca, który – jak twierdziła SRK – zapłacił nieco więcej, niż Spółka oczekiwała w trzecim postępowaniu. Rzecznik prasowy miasta podkreśla, że wspomniane tereny w okolicznych gminach były nabywane np. za nieuregulowane podatki lub też przejmowane przez gminę jeśli wielokrotnie podejmowane próby ich sprzedaży nie były skuteczne, a SRK ponosiło koszty z ich tytułu.
Co w 2014 r. sprzedała SRK? Wykaz ze specyfikacji przetargowej
Wraz z 44 hektarami terenów po byłej KWK 1 Maja inwestor kupił kruszywa - materiały stanowiące odpady pogórnicze, w skład których wchodzą głównie iłowce, okruchy węgla, piaskowce, łupki węglowe z domieszką pyłu węglowego, łupki ilaste i piaszczyste oraz piaskowce z domieszką pyłów (odpady nieprzepalone, odpady przepalone, nieprzepalone odpady pogórnicze – iłowce), w łącznej szacunkowej ilości około 7.711.480 ton, w tym materiał możliwy do eksploatacji w ilości około 5.192.411 ton. Oprócz kruszyw tereny te zawierają też odpady pogórnicze, stanowiące muły węglowe osadnikowe o średniej wartości opałowej 11.250 kJ/kg, w łącznej szacunkowej ilości około 833.807 ton, w tym o wartości opałowej 15.347 kJ/kg w ilości około 90.000 ton, o wartości opałowej 7.152 kJ/kg w ilości około 743.807 ton, zgromadzone w zrekultywowanych hałdach stożkowych, zlokalizowanych w Wodzisławiu Śląskim, obręb Wilchwy, na terenie byłej KWK „1 Maja”, w rejonie ulic Czarneckiego i Mszańskiej.