Naprzód Rydułtowy świętował 95 urodziny
W uroczystym żółto - czarnym orszaku , który ruszył spod boiska sportowcy Naprzodu Rydułtowy zaprezentowali się w pełnej krasie, by kolejny raz rozpocząć sezon piłkarski mszą świętą i uczcić rocznicę powstania klubu, tym razem 95. Msza Święta, w której biorą udział wychowankowie klubu, trenerzy, działacze, kibice i władze miasta Rydułtowy to już tradycja. Ksiądz proboszcz Marek Gwioździk prosił zebranych, żeby patrzyli z dziękczynieniem w przeszłość i z nadzieją w przyszłość, bo historia Naprzodu na pewno się nie skończy.
To właśnie 24 kwietnia 1923 roku rozegrano pierwszy zwycięski mecz z Polonią Niewiadom na boisku przy ulicy Pszowskiej. Dopiero po II wojnie światowej boisko Naprzodu zostało przeniesione na ul. Wolności (obecnie Bema), czyli tam, gdzie dzisiaj można oglądać rydułtowskich piłkarzy w akcji. Warto przypomnieć, że początkowo klub nosił nazwę ,,Kościuszko”, by po kilku dniach przyjąć nazwę Klub Sportowy ,,Naprzód 23” Rydułtowy. Obecne władze klubu podejmują starania, żeby przywrócić późniejszą nazwę GKS ,,Naprzód 23”.
Piłka nożna zawitała do Rydułtów w latach 1920-21. W Szkole Podstawowej nr 1 stacjonowały oddziały wojska włoskiego i szkockiego, pilnowały porządku na Górnym Śląsku do czasu przeprowadzenia plebiscytu i to właśnie oni rozegrali w 1920 roku pierwszy mecz piłkarski. W 1991 roku Naprzód pod kierunkiem trenera Ryszarda Kamińskiego wywalczył historyczny awans do II ligi. W pierwszym sezonie w II lidze piłkarze zajęli 10. miejsce.
Historia Naprzodu to nie tylko piłka nożna. Wielkim sukcesem było zdobycie w 1935 roku przez zawodników sekcji gimnastycznej drużynowego mistrzostwa Polski. Czołówka sekcji lekkoatletycznej uczestniczyła w indywidualnych mistrzostwach Polski seniorów, juniorów i młodzików. Pierwszy mecz na korcie tenisowym rozegrano w 1950 roku. Ze względu na brak siatki rozciągnięto sznur, a do niego przyczepiono gazety. Sport dla silnych, czyli zespół ciężarowców liczył 51 zawodników i uczestniczył w imprezach powiatowych, wojewódzkich i krajowych.
Jako ciekawostkę można podać, że treningi na początku odbywały się na targowisku, bramkę wyznaczały cegły, nieco później rama drewniana. Po meczu zawodnicy otrzymywali ,,porcję”, czyli bułkę z kiełbasą. Bogumiła Szulc