Hipokryzja włodarzy. Namawiają do ekologii, sami kopcą niemiłosiernie
Komin wstydu w Wodzisławiu Śląskim. Kopci jak fabryka. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że trujący dym wydobywa się z miejskiego budynku, w którym wprawdzie działa OSP, ale węgiel do jego ogrzania kupuje urząd miasta. – Jaki to jest przykład dla mieszkańców? To jest chore – bulwersują się wodzisławianie i wytykają przedstawicielom miasta, że zamawiają najtańszy węgiel z... Poznania.
WODZISŁAW ŚL. To była szczególna sesja rady miasta w Wodzisławiu. Sesja wstydu. 25 kwietnia na obrady przyszedł mieszkaniec dzielnicy Radlin II. Zaprezentował zdjęcia i filmy. Zgroza. Zebrany materiał pokazywał, co wydobywa się z komina miejskiego budynku, w którym działa Ochotnicza Straż Pożarna Radlin II. Trujący dym z komina zasnuwa całą okolicę. O jego barwie nawet nie wspominamy. Na niektórych nagraniach widać, że uchodzący z komina dym tworzy kształt przypominający grzyb atomowy. Tak jest go dużo. - Proszę o 5 minut uwagi - rozpoczął swoje wystąpienie Jacek Szymura, mieszkaniec dzielnicy Radlin II. - To jest problem, który trwa od lat, ale szczególnie zaostrzył się ostatniej zimy. W akcie desperacji postanowiłem przyjść na sesję i prosić radę o pomoc - zwrócił się do wodzisławskich rajców.
Nawet muł mniej kopci
Budynek OSP Radlin II znajduje się w sercu dzielnicy. Tuż obok ronda, kilku sklepów. – To, co widać na zdjęciach i filmach, to nie jest wyjątkowa sytuacja. Tak dzieje się przez cały sezon grzewczy. Wcześniej palono mułem. I nawet ten muł był lepszy od opału, który jest teraz wykorzystywany. Zadymienie było o niemal połowę mniejsze. Moim zdaniem opał, który jest teraz spalany, to nie może być węgiel dobrej jakości - udowadniał Jacek Szymura.
Mieszkaniec Radlina II zadał sobie trud, by dowiedzieć się, jaki opał zamówiło miasto do ogrzewania wszystkich jednostek OSP. Okazało się, że jest to węgiel sprowadzony z Poznania. Jeśli chodzi o procedurę zakupu opału, to miasto w ogłoszeniu podało wymogi dotyczące kaloryczności węgla (m.in. minimalnej wartości opałowej, zawartości popiołu i siarki). Kryterium wyboru najkorzystniejszej oferty była cena. Oczywiście najniższa. – Nie można kupować takiego świństwa i spalać w archaicznym piecu. Jak można sugerować się wyłącznie ceną? - nie krył zdziwienia mieszkaniec. - Zauważyłem też, że zarówno oferty, jak i późniejsze faktury dotyczące zakupu, zawierały jedynie parametr kaloryczności z pominięciem cech jakościowych. Nie rozumiem więc, dlaczego miasto podjęło decyzję o zakupie, mimo że sprzedawca nie podał innych parametrów, niż kaloryczność. To powinno dyskwalifikować – dodaje. Zdaniem mieszkańca na etapie zakupu opału dla wszystkich jednostek OSP urząd mógł zdecydować się na badanie jakości węgla.
Spotkane w pośpiechu
O kłębach dymu wydobywających się z budynku OSP Radlin II doskonale wie prezydent Mieczysław Kieca. – Panie prezydencie, byłem z tym problemem u pana nie raz. Przychodziłem już wcześniej, a regularnie od 2012 r. - powiedział Jacek Szymura. Po sesji w rozmowie z nami mieszkaniec opisał też, jak wyglądała ostatnia wizyta w tej sprawie u szefa miasta. Doszło do niej w październiku ubiegłego roku. - Najpierw był problem, żeby w ogóle pan prezydent znalazł termin. Trzy razy przekładał. Prosiłem, że to nie może być 5 minut, bo mam prezentacje i chce poważnie porozmawiać. Niestety, spotkanie odbyło się w umyślnym pośpiechu - ubolewa mieszkaniec. Najdziwniejsze jest jednak to, co Jacek Szymura usłyszał. - Apelowałem do pana prezydenta, żeby miasto zbadało jakość zakupionego opału. Odpowiedział mi, że dobrze, że takie badanie zostanie przeprowadzone, ale jeśli okaże się, że wszystko jest w porządku, „to wtedy pokryje pan koszty tego badania?”. Nie mogłem w to uwierzyć. Ja mam płacić za sprawdzanie paliwa, które oni kupują? Przecież to powinno leżeć w interesie miasta. To miasto powinno dawać dobry przykład mieszkańcom. Wówczas pan prezydent chyba uświadomił sobie, że się nieco zagalopował i stwierdził, „no dobrze panie Szymura, ale jeśli wszystko w badaniu będzie w porządku, to mam pana z głowy?” - relacjonuje przebieg wizyty mieszkaniec. - Do dziś badanie nie zostało wykonane – dodaje.
Protest
Jeszcze w trakcie sesji Jacek Szymura odczytał fragment listu protestacyjnego z podpisami części mieszkańców. Wcześniej list został przekazany radzie. Oto fragment: „Żądamy natychmiastowej i niezwłocznej reakcji w ciągu najbliższych tygodni, tak aby następny sezon zimowy nie był dla mieszkańców związany z codziennym wdychaniem trujących kłębów żółtego dymu snującego się często na wysokości jezdni i powodującego nawet zagrożenie w ruchu pojazdów (...). W wypadku zignorowania naszego stanowiska, bądź braku podjęcia niezwłocznych działań zapobiegawczych, informujemy o podjęciu w konsekwencji decyzji użycia środków prawnych”. - O remoncie OSP i wymianie źródła ciepła słyszymy od lat. Teraz chcemy konkretów - mówi Jacek Szymura.
Nie tylko w Radlinie II
Na sesji prezydent Mieczysław Kieca nie odniósł się do wystąpienia mieszkańca. Głos zabrał natomiast radny Aleksander Żabicki. Podkreślił, że mieszkańcy narzekają również na OSP Jedłownik. - Budynek jest niski, jak tam zapalą, to cała okolica zadymiona - mówił. Nawoływał, by podłączyć obiekt do sieci gazowej. - Cały czas namawiam, żeby likwidować niską emisję, szczególnie dotyczy to miejskich budynków. Miasto powinno dawać przykład - podkreślił. Z kolei wiceprzewodniczący rady Roman Szamatowicz podkreślił, że rada miasta będzie się przyglądać dalszym działaniom urzędników w kontekście opisywanych problemów.
Miasto powinno dawać przykład
Również Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego uważa, że miasto powinno dawać mieszkańcom przykład. – Ochotnicza Straż Pożarna nie łamie prawa, o ile nie spala śmieci albo paliw zakazanych uchwałą antysmogową. W województwie śląskim obowiązuje uchwała antysmogowa, która zobowiązuje wszystkich do wymiany „kopciuchów” na inne, czystsze źródła ciepła. Terminy na razie są odległe, ale to władze lokalne powinny dawać mieszkańcom przykład i jak najszybciej odchodzić od dymiących źródeł ciepła. Więc jako przykład troski o zdrowie mieszkańców powinny zadbać głównie o własne zasoby i wymienić źródła ciepła nie czekając na zapisy uchwały - podkreśla Piotr Siergiej. (mak)
Wysłaliśmy wodzisławskim urzędnikom pytania dotyczące budynku OSP Radlin II. Chcieliśmy dowiedzieć się czy (i kiedy) miasto zamierza wymienić źródło ciepła w obiekcie? A także czy planuje przeprowadzić termomodernizację budynku OSP Radlin II? Do czasu oddania gazety do druku odpowiedź nie nadeszła. Dowiedzieliśmy się, że stanowisko miasta jest przygotowywane. Do sprawy wrócimy.