Zapłonął olimpijski znicz
WODZISŁAW ŚL. Prawie pół tysiąca osób - podopiecznych 21 ośrodków wraz z opiekunami uczestniczyło w XVI Powiatowej Olimpiadzie Osób Niepełnosprawnych, która odbyła się 7 czerwca na obiekcie Powiatowego Młodzieżowego Ośrodka Sportu.
Ta olimpiada była wyjątkowa. Po raz pierwszy zapłonął na niej olimpijski znicz, który wykonała nieodpłatnie firma Tomasz Kwietniewskiego. A skoro był znicz, to musiał być i ogień olimpijski. Do znicza doprowadził go zawodnik Paweł Zawada. Silny wiatr utrudniał rozpalenie znicza, ale ostatecznie się udało. - Olimpiada ma swoje prawa i ceremoniały. Cieszę się, że ten ceremoniał w Wodzisławiu został dotrzymany. Cieszę się, że tak licznie się tu zgromadziliście, bo to świadczy o tym, że ta idea igrzysk jest potrzebna. Nam wszystkim, nie tylko niepełnosprawnym. Dzięki niej możemy poczuć się wszyscy trochę lepsi - powiedział Ireneusz Serwotka, starosta powiatu wodzisławskiego, otwierając Olimpiadę.
Rozpoczęcie igrzysk miało podniosły charakter. Najpierw uczestnicy przemaszerowali naokoło stadionu, a ich marsz poprzedzała olimpijska flaga niesiona przez starostę powiatu Ireneusza Serwotkę, przewodniczącego rady powiatu Eugeniusza Walę, ks. prałata Bogusława Płonkę, medalistę igrzysk olimpijskich Tomasza Sikorę i dwóch zawodników. Flagę uroczyście podniesiono na maszt a towarzyszyło temu odegranie hymnu państwowego.
Olimpiada w Wodzisławiu Śl. jest powiatową już tylko z nazwy. Od lat biorą w niej udział również osoby z różnego rodzaju niepełnosprawnościami z terenu południowo-zachodniej części województwa śląskiego, a także spoza niego, jak również z pobliskich Czech, choć akurat w tym roku Czechów zabrakło.
– To święto prawdziwej integracji społecznej, w którym udział bierze rokrocznie kilkaset osób: z niepełnosprawnościami, wolontariuszy ze szkół ponadgimnazjalnych oraz zaproszonych gości – podkreślają w wodzisławskim starostwie. - Tu nie tyle chodzi o bicie rekordów sportowych, co o zmierzenie się z samym sobą oraz pokonanie własnych słabości. Wyniki sportowe oczywiście również są ważne, wielu uczestników imprezy porównuje osiągnięte rezultaty z wcześniejszymi, ale głównie chodzi o to, by wyjść ze czterech ścian domów i ośrodków, z których osoby niepełnosprawne na co dzień korzystają.
Wodzisławska olimpiada to również lekcja wychowawcza. Zorganizowanie imprezy dla kilkuset uczestników nie byłoby możliwe bez zaangażowania wolontariuszy. Od kilku lat ponad setka uczniów II LO w Wodzisławiu Śl. i I Liceum Plastycznego wspomaga organizacyjnie to wydarzenie. W tej szkole bowiem – jako jedynej placówce tego typu w regionie – funkcjonują oddziały integracyjne, w których na co dzień młodzież uczy się wrażliwości na potrzeby niepełnosprawnych kolegów i koleżanek. (art)