Na wstępie: Przywróćmy pamięć o powstańcach
Artur Marcisz, Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Często zżymamy się, że Warszawa zapomina o Śląsku, również w sferze historycznej, czego przejawem jest to, że nie celebruje się w kraju pamięci o Powstaniach Śląskich, jednych obok Powstania Wielkopolskiego polskich powstaniach, które zakończyły się sukcesem, przynajmniej częściowym. Tyle tylko, że my sami na Śląsku mamy problem z pamięcią o powstaniach i o powstańcach śląskich. Takie można odnieść wrażenie po stanie powstańczych mogił, które często są albo zapomniane albo zaniedbane. A nierzadko jedno i drugie. Jaki jest tego powód to już materiał na zupełnie inny felieton.
Na stronie 4 piszemy o powstańczej mogile z Radlina II, która byłaby zupełnie opuszczona, gdyby nie odwiedzał jej wnuk jednego z pochowanych tam powstańców. Nie wiem czy wszędzie jest podobnie, ale na pewno nie jest to jedyny przypadek. A przecież w mogiłach tych leżą ludzie, którzy oddali swoje młode życie za marzenia o Polsce. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że dziś na Śląsku ich motywacje bywają niestety podważane i lekceważone. Dobrze by jednak było, gdybyśmy na przypadające w przyszłym roku 100-lecie wybuchu powstań przypomnieli sobie o powstańczych mogiłach. Niech odzyskają blask, a spoczywający w nich powstańcy nie będą przez nas opuszczeni. Oni na to zasługują, choćby przez to, że potrafili w decydującym momencie podjąć trudną decyzję o udziale w walce. Co wielu z nich przypłaciło własnym życiem.