Na wstępie Artur Marcisz Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Zero tolerancji dla chamstwa
W okładkowym temacie piszemy o bezdomnych, którzy rozpanoszyli się w Wodzisławiu. Nie wytykamy im bezdomności, bo koleje życia są różne, choć wielu staje się bezdomnymi niejako na własne życzenie, wybierając alkohol i nieróbstwo, zamiast życia w trzeźwości i odpowiedzialności.
Abstrahując od przyczyn bezdomności, fakt bycia bezdomnym nie może być usprawiedliwieniem dla chamskiego zachowania, jakim cechują się osoby, o których piszemy w materiale, a które dość skutecznie uprzykrzają życie mieszkańcom Wodzisławia. Oto dwie nasze rozmówczynie próbowały pomóc bezdomnemu człowiekowi, m.in. wskazując mu gdzie mógłby się przespać, czy coś zjeść. Ten nie był zainteresowany, bo jak wyznał szczerze, musiałby być trzeźwym w takim miejscu.
Dlatego mam wrażenia, że przynajmniej niektórzy bezdomni zachowują się tak, jakby ich status usprawiedliwiał każde, nawet najgorsze zachowanie. Bywa, że wiele świadków takich zachowań machnie na takie zachowanie ręką, właśnie dlatego, że ich autorami są osoby bez dachu nad głową. I oni dobrze o tym wiedzą. Tymczasem, bezdomność nie zwalnia nikogo z zachowywania się w cywilizowany sposób, zgodny z przyjętymi normami społecznymi, zgodny z prawem.
Społeczność miasta oczekuje, że urzędnicy czy służby będą walczyć z niepożądanymi zachowaniami. Dobrze, że w Wodzisławiu problem został przez władze dostrzeżony. Zobaczymy, jaki będzie efekt.