Na wstępie Artur Marcisz Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Zabrakło determinacji, czy pomysłu?
Kilka tygodni temu pisałem w tym miejscu, że pomimo krytycznego odbioru wspólnej komunikacji autobusowej przez część pasażerów z Wodzisławia, pomimo szwankujących rozwiązań dotyczących wspólnych biletów, szkoda byłoby rezygnować z tej inicjatywy, pod warunkiem poprawienia niektórych rozwiązań. Okazuje się, że samorządowcy doszli do innego przekonania. W Wodzisławiu uznano chyba, że wspólna komunikacja generuje więcej strat – również, a może przede wszystkim wizerunkowych – niż zysków. W efekcie współpracę z powiatem miasto zakończy już w czerwcu. Nim tak naprawdę zaczęła ona w ogóle działać – bo trudno mówić o tym, by do tej pory działała.
Zastanawia w tym wszystkim dość konsekwentne milczenie powiatu. Nieliczne sygnały wysyłane przez starostwo, można streścić do krótkiego komunikatu: po naszej stronie wszystko jest w porządku. To dziwne podejście, jeśli weźmie się pod uwagę słowa starosty, który na łamach naszego tygodnika deklarował, że zależy mu na owocnej współpracy z miastem, a pierwszym krokiem, nowym otwarciem w tej współpracy ma być właśnie porozumienie dotyczące komunikacji autobusowej.
Po stronie powiatu determinacji, by porozumienie obowiązywało jednak nieco dłużej niż przez niespełna pół roku, widać nie było. A może po prostu zabrakło pomysłu, jak poprawić sytuację?