Też chcą oczyszczaczy powietrza w placówkach oświatowych
Moda na oczyszczacze powietrza trafiła do Godowa. I nieco poróżniła tamtejszych radnych w kwestii finansowania ich zakupu.
GODÓW Na czwartkowym posiedzeniu komisji rady gminy, radna Teresa Ptak zaproponowała rozważenie zakupu oczyszczaczy powietrza dla przedszkoli i szkół. Jej postulat poparł radny Kamil Gąsior. Przypomniał, że w Godowie wielokrotnie w ciągu roku są przekroczone – i to drastycznie – normy czystości powietrza. - Myślę, że to bardzo dobra inicjatywa pani radnej – powiedział Gąsior. Z kolei radny Stanisław Tatarczyk zwrócił swoim przedmówcom uwagę, że jeśli proponuje się jakieś zadania, to warto przy tym wskazać również źródło ich finansowania. - Skąd wziąć na to pieniądze? - dopytywał Tatarczyk. Wcześniej Gąsior powiedział, że zrobił rozeznanie cenowe, z którego wynika, że zakup jednego oczyszczacza powietrza to koszt od 2,5 do 3 tys. zł w zależności od wielkości powierzchni na jakiej ma pracować urządzenie. - Myślę, że pieniądze na oczyszczacze powietrza się znajdą. Są wolne środki z poprzedniego roku, znalazły się dodatkowe pieniądze na ścieżkę rowerową, to może znajdą się też na oczyszczacze – powiedział Gąsior. A inicjatorka pomysłu zaproponowała, że urządzenia można wprowadzać do placówek stopniowo. - Na przykład rozpoczynając ich zakup od 2020 roku – powiedziała Ptak. - Będziemy losować, do których placówek mają trafić w pierwszej kolejności? - dopytywał Tatarczyk.
Wójt Godowa Mariusz Adamczyk zaapelował o spokojne podejście do tematu. - Temat oczyszczaczy trzeba dobrze rozeznać. Z jednej strony chce je wprowadzać Wodzisław, z drugiej strony zrezygnowały z nich Rydułtowy, bo pojawiły się wątpliwości co do skuteczności tych urządzeń. Sprawdzimy najpierw jaka jest skuteczność tych urządzeń – powiedział Adamczyk.
Przypomnijmy, w Rydułtowach rozpatrując kwestię zakupu oczyszczaczy, oparto się na opiniach ekspertów, którzy twierdzą, że obecnie na polskim rynku nie ma oczyszczaczy powietrza, które by odpowiadały potrzebom placówek oświatowych. Trzeba bowiem brać pod uwagę, że w klasie szkolnej czy przedszkolnej przebywa w jednym czasie około 25 dzieci. Żeby przynajmniej w jakimś stopniu poprawić jakość powietrza przy takiej liczbie osób, należałoby zakupić do jednego pomieszczenia nie jeden, a kilka oczyszczaczy. Do tego dochodzi konieczność zmieszczenia się w normach hałasu, więc aby taki oczyszczacz nie pracował za głośno, nie można ustawiać go na pełną moc. A to oznacza, że oczyszczaczy musiałoby być jeszcze więcej. Oczywiście można to zrobić, ale tu już poważniej wchodzą sprawy finansowe. (art)