No to zadzieram kiecę i lecę
W niedzielę, 1 marca na boisku w Czyżowicach odbył się 50. Bieg Towarzyski „Zadzieram kiecę i lecę”. Organizatorem wydarzenia był klub sportowy META.
CZYŻOWICE Trasa towarzyskiego biegu rozpoczynała się na boisku w Czyżowicach, biegła między innymi przez las i liczyła odpowiednio: 5,5 km dla nordic walking i 7 km dla biegaczy. Panie biegły w kolorowych spódniczkach (można było biec także w mini lub sukniach balowych), a panowie w strojach eleganckich (można było do swojego zwykłego stroju dorzucić krawat, muszkę albo wystartować w całym garniturze). Do części biegającej dołączyła także grupka nordic walking oraz biegacze z psami. Łącznie na starcie pojawiło się ponad 70 osób. Nikt się nie ścigał, bo nie o czas tu chodziło, a o dobrą zabawę i pozytywną energię. Celem biegu było także upowszechnianie rekreacji ruchowej i aktywnego wypoczynku w czasie weekendów i dni świątecznych.
– Była to trasa tzw. Morawskich Wrót. Najbardziej charakterystyczne dla niej było to, że miała w sobie elementy górzyste i płaskie – mówi Leszek Straszewski z klubu sportowego META. – Biegliśmy poniżej godziny, trasa dla „kijów” została nieco skrócona ze względu na wiek niektórych pań, żeby nie było to tak bardzo dla nich wyczerpujące. Na szczęście pogoda nam dopisała. Było to wydarzenie dość nietypowe zarówno dla biegaczy jak i dla osób uprawiających nordic walking. Najważniejsze jest to, że odciągamy ludzi sprzed telewizora, z facebooka i od całej tej cyberprzestrzeni. Wspaniałe jest też to, że zaczynają biegać ludzie, którzy wcześniej nie biegali, a z kijami zaczynają chodzić osoby, które nigdy wcześniej nie miały styczności z nordic walking – podkreśla Straszewski.
Każda z pań, która dobiegła do mety otrzymała tulipana z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet. Agnieszka Kaźmierczak