Pierwszy zarażony koronawirusem w JSW
Prawie 30 osób, mających bezpośredni kontakt z zarażonym pracownikiem JSW zostało poinformowanych o konieczności samoobserwacji
REGION Jastrzębska Spółka Węglowa oficjalnie potwierdziła przypadek zarażenia koronawirusem u pracownika kopalni. To pracownik dołowy KWK Pniówek. Informacja do dyrekcji kopalni dotarła z Sanepidu. Wskazano 29 innych pracowników, którzy mogli się zarazić.
Sanepid przekazał dyrekcji kopalni Pniówek informację o pozytywnym wyniku testu u jednego z pracowników Pniówka na obecność koronawirusa wywołującego chorobę COVID-19. Informacja dotarła do dyrekcji kopalni 26 kwietnia o godzinie 15.45. Natychmiast została przekazana do wszystkich instytucji koordynujących zwalczanie rozprzestrzeniania się choroby COVID-19.
W ciągu około godziny służby kopalniane ustaliły listę 29 osób, z którymi pracownik miał kontakt w ciągu minionych dwóch tygodni. – Zgodnie z ustaleniami sztabu kryzysowego JSW jesteśmy od ponad miesiąca przygotowani do takich działań. Drobiazgowa analiza kontaktów zarażonego pracownika jest niezbędna, aby ustalić wszystkie osoby z kopalni Pniówek, które powinny zostać objęte kwarantanną. Ostateczna decyzja należy do Sanepidu i służb medycznych. My musimy zrobić wszystko, aby wpłynęły do tych służb pełne informacje – powiedział Aleksander Szymura, dyrektor ds. pracy w kopalni Pniówek.
Zadziałały procedury
Pracownik KWK Pniówek to pierwszy pracownik JSW S.A z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem – Nasz pracownik czuje się dobrze. Przebywa w domu. Jesteśmy z nim w stałym kontakcie – powiedział dyrektor Szymura. Kierownictwo kopalni i biuro zarządu JSW ściśle współpracują ze służbami sanitarnym. Na bieżąco są przekazywane informacje o sytuacji.
Procedury minimalizujące ryzyko zarażenia koronawirusem zostały prowadzone w JSW w połowie marca. Są one zgodne z normami zalecanymi przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), polskie ministerstwo zdrowia i służby sanitarne. – Zastosowaliśmy wiele rozwiązań, które o kilkanaście dni wyprzedziły decyzje podejmowane na szczeblu centralnym. Wynikało to ze specyfiki pracy w kopalniach. Aby zminimalizować ryzyko zakażenia, musieliśmy wdrożyć rygorystyczne zasady profilaktyki – powiedział Włodzimierz Hereźniak, prezes zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Kopalnia pracuje normalnie
Zgodnie z procedurami wdrożonymi w Jastrzębskiej Spółce Węglowej niezwłocznie powiadomiono o infekcji osoby, które miały bezpośredni kontakt z pracownikiem w miejscu zatrudnienia. Informacja została natychmiast przekazana także instytucjom medycznym i sanitarnym. Aktualnie wśród pracowników JSW nie ma innych osób zakażonych, nie ma też zagrożenia dla ruchu zakładów. – W spółce wzorowo zadziałały procedury wprowadzone na czas epidemii, które mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa. Pojawienie się pierwszego przypadku zarażenia pracownika nie miało wpływu na pracę kopalni, nie doszło do przerwy w wydobyciu. Praca w kopalniach odbywa się zgodnie z planem przygotowanym na czas epidemii – powiedział Artur Dyczko, zastępca prezesa JSW i szef sztabu kryzysowego JSW.(ska)