Tężnia rośnie, ale brakuje wody
RYDUŁTOWY Prace na terenie rekreacyjnym przy stawie Machnikowiec idą pełną parą. Budowlańcy nie zwalniają tempa, jednak to, czy dochowają zaplanowanych terminów jest zależne od pogody. Aby zbiornik napełnił się wodą potrzeba deszczu.
Drewniany stelaż tężni już stoi. Jest też betonowy pomost, a także nasypy z kamienia na brzegach. Ostatnio, mimo niskiego stanu wody wykonawca inwestycji przystąpił do montażu pomostów pływających. Czy terminy zostaną zachowane? – Prace idą zgodnie z planem. Bolejemy jedynie nad tym, że poziom wody w Machnikowcu się nie podnosi. Liczyliśmy trochę na zapowiadane opady w okresie Świąt Wielkanocnym, ale nie były tak intensywne, jak można było się spodziewać. Jest źródełko, z którego woda płynie do Machnikowca, jednak ilość tej wody jest mała – mówi nam Marcin Połomski, burmistrz Rydułtów. Mimo tego, że zamontowano pływające pomosty, panująca susza i sytuacja związana z koronawirusem może jednak wpłynąć na termin oddania do użytku terenu rekreacyjnego. – Jesteśmy w stałym kontakcie z wykonawcą, zdajemy sobie sprawę, że prace mogą się nieco opóźnić – dodaje burmistrz Rydułtów. Według planu z końcem maja powinny zakończyć się prace budowlane, a później do końca czerwca ma zostać wydane pozwolenie na użytkowanie terenu, dzięki czemu mieszkańcy w okresie letnim mogliby już korzystać z Machnikowca w nowym wydaniu.Szymon Kamczyk