Wandale w natarciu. Prezydent apeluje o reakcję
Popisane kosze na śmieci, ławki i stoliki, w wokół mnóstwo śmieci. W Wodzisławiu Śl. nie brakuje osób, które nie szanują wspólnej własności.
WODZISŁAW ŚL. Miasto ma problem z wandalami. Ostatnim tego przykładem jest teren zielony przy ul. Daszyńskiego. 17 czerwca prezydent Mieczysław Kieca zamieścił w mediach społecznościowych post właśnie w tej sprawie.
„Zawsze bardzo mi przykro, gdy widzę, że są tacy, którzy nie potrafią poszanować naszej wspólnej własności i miejsc, które stworzyliśmy, by się nimi cieszyć” – napisał prezydent Kieca. W dalszej części wpisu włodarz zaznaczył, że pracownicy Służb Komunalnych Miasta w Wodzisławiu Śl. naprawili i uporządkowali teren przy ul. Daszyńskiego, tak by znów mieszkańcy mogli z niego korzystać. „Proszę, reagujmy, gdy widzimy, że komuś przeszkadza nasza wspólna własność. Nie wszędzie jesteśmy w stanie mieć monitoring, nie wszystkich miejsc możemy stale pilnować. Nie poddawajmy się jednak. Musimy nieustannie próbować tworzyć nasze otoczenie lepszym” – zaapelował Kieca do mieszkańców miasta.
Wpis wodzisławskiego prezydenta skomentowali również mieszkańcy. „Ukarać raz a dobrze bez względu na wiek” – napisała pani Monika. Z kolei pani Katarzyna zauważyła, że wandale zapewne wyszli z założenia, że jak coś jest wspólne, to znaczy, że niczyje. Internauci zwrócili również uwagę, że w tym miejscu często dochodzi do nocnych i nielegalnych imprez. Zasugerowali włodarzowi częstsze patrole służb mundurowych i zainstalowanie monitoringu.(juk)