Tężni na razie nie będzie
Tężnia solankowa miała podnieść atrakcyjność marklowckiej Słonecznej Wyspy. Ze względu jednak na epidemię koronawirusa dyskusję nad jej ewentualną budową odroczono w czasie.
MARKLOWICE Inhalatory na wolnym powietrzu, czyli tężnie solankowe zyskują coraz to większą popularność w Polsce. Czy podobna budowla pojawi się na terenie Marklowic? Sprawę analizowali tamtejsi radni podczas jednego z ostatnich wspólnych posiedzeń komisji.
Różne warianty
Wycenę zakupu tężni referował radnym dyrektor Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Marklowicach Jacek Pawelec. Przedstawił im kilkanaście różnych wariantów budowy tężni, która mogłyby powstać na terenie Słonecznej Wyspy. Ich ceny oscylowały od 59 tys. zł do 620 tys. zł. – Najtańsza opcja to tężnia o wymiarach 3 m x 1,3 m x 3 m, której zbiornik główny na solankę pomieści 5 tys. litrów – mówił dyrektor Pawelec. Obiekt charakteryzuje się prostą i skromną formą. Z kolei najdroższy wariant był zdecydowanie bardziej rozbudowany. Wyglądem tężnia przypominała nieco tę, która znajduje się w Radlinie. Szef marklowickiego GZGK podkreślił, że do kosztu zakupu obiektu należy również dodać inne koszty np. te związane z jego utrzymaniem i wymianą solanek. – Przy najtańszej opcji miesięcznie kosztowałoby to nas około 2,5 tys. zł – mówił Jacek Pawelec.
Temat odroczony
Przypomnijmy, że pomysłodawcą, aby tężnia solankowa powstała na terenie gminy, był radny Wiesław Mika. Kilka miesięcy temu podczas jednego z posiedzeń zawnioskował o analizę finansową tego rodzaju obiektu, by urozmaicić atrakcje znajdujące się na terenie Słonecznej Wyspie. – W obliczu obecnej sytuacji związanej z epidemią koronawirusa nie jest to temat na tyle pilny i istotny, którym należy się zajmować – stwierdził podczas obrad wójt Tadeusz Chrószcz. W toku dyskusji przewodniczący komisji infrastruktury technicznej radny Piotr Pękała stwierdził, że do tematu rajcy powrócą później, czemu przychyliła się przewodnicząca komisji społecznej radna Ewa Skupień stwierdzając, że temat zostanie przesunięty w czasie, ale nie odrzucony.
(juk)