Czarni na huśtawce
W zaległym meczu XIII kolejki raciborskiej klasy okręgowej, lider rozgrywek Czarni Gorzyce zaledwie zremisowali z Zameczkiem Czernica, strzelając gola dającego im punkt dopiero w końcówce meczu z rzutu karnego.
A mecz zaczął się po myśli Czarnych, bowiem już w 2. minucie Mateusz Szuścik przelobował bramkarza Czernicy i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Nie minęły cztery minuty, a dośrodkowanie z rzutu wolnego na bramkę zamienił Rafał Hernik. Zapachniało wysokim wynikiem. Tym bardziej, że w 20. minucie sędzia dopatrzył się zagrania ręką zawodnika Czernicy w swoim polu karnym i podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Do piłki podszedł Michał Łagoda, bramkarz Czarnych, co było o tyle zaskakujące, że to jednak była jeszcze wczesna faza meczu, a wynik wcale nie był wysoki. Łagoda uderzył tak, że bramkarz gości odbił piłkę, a poradził sobie również z dobitką. Zepsuty karny… zepsuł coś w drużynie gospodarzy, którzy już nie atakowali z taką pasją i coraz częściej oddawali inicjatywę drużynie gości, co zemściło się w 37. minucie, kiedy Marcin Sobczak, zdobył kontaktowego gola – piłka wpadła do bramki po rykoszecie od jednego z zawodników. Po przerwie lepiej prezentowała się Czernica, która w 64. minucie doprowadziła do wyrównania, po tym jak Kamil Smal głową wykończył dośrodkowanie z lewej strony boiska. Nie był to koniec kłopotów Czarnych i bramkarza Łagody, który w 82. minucie popełnił błąd, z czego skorzystał Arkadiusz Sokołowicz strzelając do pustej bramki. Ostatecznie Czarni uratowali remis, po tym jak w 91. minucie rzut karny za zagranie ręką wykorzystał Krzysztof Warło.(art)