Zaprotestowali przeciwko podwyżkom czynszów w komunalkach
W czwartkowe popołudnie przed Urzędem Miasta w Wodzisławiu Śląskim odbył się zapowiadany protest mieszkańców w sprawie planowanych podwyżek czynszów lokali komunalnych i socjalnych.
WODZISŁAW ŚL. Przypomnijmy, że w połowie listopada zeszłego roku prezydent Mieczysław Kieca podpisał zarządzenie w sprawie stawek czynszu za najem lokali mieszkalnych wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu miasta. Zgodnie z treścią dokumentu stawka bazowa czynszu za m2 powierzchni użytkowej lokalu mieszkalnego z 4,86 zł wzrośnie do 5,36 zł miesięcznie, natomiast stawka czynszu za najem socjalny – z 2,26 zł na 2,49 zł. Nowe stawki mają wejść w życie w marcu.
Protest przed Urzędem
Mieszkańcy, których sprawa dotyczy mówią wprost – to nie jest odpowiedni czas na wprowadzanie podwyżek ze względu na trwającą pandemię oraz związanymi z nią trudnościami na rynku pracy (wiele osób straciło zatrudnienie lub zarabia mniej). Zarzucają też administracji Domaro, że pomimo upływających lat, w ich blokach nie dokonywano żadnych remontów i ich stan pozostawia wiele do życzenia. Mają zatem wątpliwości, że po podwyżce cokolwiek się zmieni i obawy, na co zostanie rozdysponowana owa gotówka, bo już teraz nie są informowani o tym, na co idą ich pieniądze. Dlatego w czwartek, 21 stycznia przyszli protestować przed Urzędem Miasta z petycją, którą podpisało ponad 200 osób. Protestujących było jednak znaczne mniej, bo około 20. Protest miał spokojny przebieg.
– Petycja dotyczy podwyżek bazowych czynszu. Mamy dobę pandemii, ludzie mają trudności z finansami. Wśród mieszkańców ta sprawa wywołała spore poruszenie. Chcielibyśmy wiedzieć dlaczego podwyżka pojawiła się w czasie pandemii i z czego wynika – mówi Grzegorz Grabowski inicjator protestu. – Z takimi podwyżkami można było poczekać. Doszły mnie słuchy mieszkańców, że choć podwyżka miała być naliczana od marca, to jest naliczana już teraz – dodaje. I nie tylko to stanowi problem, bo jak udało nam się dowiedzieć od jednej z mieszkanek obecnej na proteście, podwyżka w jej przypadku nie wyniosła 50 gr a 62 gr.
Petycja złożona
Na spotkaniu z mieszkańcami pojawiła się zastępca prezydenta miasta Mieczysława Kiecy, Izabela Kalinowska. To ona przyjęła od protestujących wspomnianą petycję. Kalinowska zapowiedziała, że temat powróci na najbliższej sesji rady miasta, która zaplanowana jest na środę, 27 stycznia (będzie dostępna online). Podczas posiedzenia mają zostać przedstawione szczegóły dotyczące podwyżek: za co i skąd taka kwota, by wyjaśnić wszelkie nieścisłości. Przyznała też, że kwestia podwyżek czynszów pojawiła się już dwa lata temu i była planowana na rok 2020. Ze względu na pandemię podwyżek nie wprowadzono, a tematu nie ruszano przez pół roku. Powrócono do niego pod koniec 2020 roku w nadziei, że na wiosnę sytuacja się uspokoi. Dokumenty podpisano, ale pandemia nie ustąpiła.AgaKa