Na Jastrzębskiej będzie mniej skrzyżowań. To może być problem
Likwidacją dwóch z czterech zjazdów na boczną ul. Jastrzębską zaniepokoiła jednego z wodzisławskich radnych. Jego zdaniem takie działania grożą paraliżem komunikacyjnym w tym miejscu.
WODZISŁAW ŚL. Trwająca od ponad roku przebudowa ul. Jastrzębskiej w Wodzisławiu Śl. – czyli fragmentu DW 933 – to jedna z bardziej oczekiwanych inwestycji drogowych w mieście i jedna z ważniejszych przedsięwzięć realizowanych w dzielnicy Wilchwy. Pewna kwestia wywołuje jednak wiele pytań i wątpliwości ze strony mieszkańców tej części Wodzisławia Śl.
– Dwa zjazdy po obu stronach przystanku Wilchwy Szkoła, czyli przy Szkole Podstawowej nr 8 zostaną zlikwidowane – zauważa wodzisławski radny Mariusz Blazy. – Oznacza to, że z czterech obecnie zjazdów zostaną tylko dwa, tj. przy sklepie Lewiatan naprzeciwko ul. Kolbego oraz naprzeciwko sklepu Karbownik – dodaje. Jego zdaniem zlikwidowanie zjazdów spowoduje duży paraliż komunikacyjny w tym miejscu. Przede wszystkim w kierunku bocznej ul. Jastrzębskiej i dalej w kierunku ul. Połomskiej, przy której z roku na rok pojawia się coraz więcej zabudowań mieszkalnych.
Radny Blazy zwraca uwagę, że paraliż komunikacyjny jest realny m.in. dlatego, że zjazd naprzeciwko ul. Kolbego jest drogą prywatną. – Nasuwa się więc pytanie co jeśli właściciel zamknie bądź zlikwiduje ten zjazd? – pyta retorycznie. Dodaje, że w takiej sytuacji jedynie zjazd naprzeciw sklepu Karbownik pozostanie dostępny dla zmotoryzowanych. – Jest on jednak niebezpieczny – alarmuje radny. – Ten zjazd nie przyjmie obłożenia przejeżdżających samochodów, ponieważ szerokość drogi pozwala na przejazd zaledwie jednego auta. Ponadto większe samochody typu śmieciarka czy wóz strażacki będą miały duży problem, by nim przejechać. Nie mówiąc już o dostarczaniu betonu czy innych materiałów budowlanych w kierunku rozwojowych terenów przy ul. Połomskiej – zauważa.
Zaniepokojony sytuacją Mariusz Blazy zwrócił się do wodzisławskiego magistratu. W swoim piśmie zapytał, czy miasto m.in.: składało uwagi do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach (który jest administratorem drogi i jest inwestorem przebudowy drogi) w sprawie likwidacji zjazdów oraz czy podejmie kroki w celu zachowania wszystkich obecnych zjazdów. Odpowiedzi radnemu udzielił już Grzegorz Połomski, czyli dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Wodzisławiu Śl. Jak zauważył, na etapie tworzenie dokumentacji projektowej była możliwość wniesienia uwag do dokumentacji. Już wtedy było wiadomo, że oba zjazdy zostaną zlikwidowane. „Nie składano uwag w sprawie likwidacji obu zjazdów” – poinformował w odpowiedzi dyrektor Połomski. „Nie zostaną również podjęte kroki zmierzające do zachowania obu zjazdów z uwagi na to, że proces projektowania został zakończony, zaś sama inwestycja jest w toku realizacji” – dodał. Dalej zauważa, że warunki techniczne określają odstępy między skrzyżowaniami na drodze głównej, które nie powinny być mniejsze niż 500 m. Jak czytamy w odpowiedzi dyrektora ZDM-u „należy ograniczyć liczbę i częstość zjazdów przez zapewnienie dojazdu z innych dróg niższych klas, szczególnie do terenów przeznaczonych pod nową zabudowę”.
Radny Blazy jest zdziwiony działaniami miasta, a raczej ich brakiem). – Podejrzewam, że mieszkańcy w ogóle nie wiedzieli o możliwości wnoszenia uwag do projektu, dlatego dziwi mnie, że nie zrobiło tego miasto oraz radni poprzedniej kadencji – kwituje. – Mam nadzieję, że nasi włodarze ponownie przeanalizują tę sytuację i zaproponują nowe rozwiązania, które nie tylko nie dopuszczą do paraliżu komunikacyjnego w tej części dzielnicy – dodaje stanowczo.(juk)