Kto właścicielem Gazety Wodzisławskiej. Nie wiadomo...
Kto jest właścicielem Gazety Wodzisławskiej? Trwają prace nad ustaleniem tej kwestii. Uzyskanie tej informacji ma pomóc radnym we wprowadzeniu zmian w funkcjonowaniu czasopisma, które uważane jest za tubę propagandową miasta.
WODZISŁAW ŚL. Wracamy do sprawy planowanych szeroko pojętych zmian w miesięczniku wydawanym przez Wodzisławskie Centrum Kultury pn. Gazeta Wodzisławska. Przypomnijmy, że wodzisławscy radni z koalicji większościowej zamierzali skończyć z dotychczasową linią periodyku skupiającą się na budowaniu pozytywnego wizerunku miasta oraz jego włodarzy. Prace radnych stanęły jednak w miejscu.
W trakcie grudniowej sesji radni mieli podjąć uchwałę w sprawie nadania statutu miejskiemu czasopismu. Wykreślili jednak ten punkt z porządku obrad. Głównym powodem było stanowisko radców prawnych, którzy wskazywali na wątpliwości prawne projektu uchwały. Głównie chodziło o wprowadzenie statut miesięcznika, którego wydawcą nie jest bezpośrednio magistrat, a podległa mu jednostka. Zdaniem radców ustalenie właściciela, który na tamten moment był niewiadomą, jest kluczowe dla przyszłości uchwały, która mogłaby zostać zaskarżona przez nadzór prawny wojewody. – Trzeba dojść do tego na podstawie dokumentów, jak to się stało, że wydawcą Gazety Wodzisławskiej stało się WCK. Na dziś tego nie wiemy – mówił radca prawny Aleksander Guła, zobowiązując się do ustalenia tej kwestii.
Podczas lutowej sesji radny Adrian Jędryka zapytał o postęp prac radców prawnych w sprawie ustalenie właściciela Gazety Wodzisławskiej. Odpowiedzi udzielił mu Aleksander Guła. – Procedura zapoznawania się z aktami w Sądzie Okręgowym w Katowicach stała się dość skomplikowana – zwrócił uwagę na wstępnie. – Składa się z dwóch etapów. Jak na razie przeszliśmy przez pierwszy z nich – mówił. Radca prawny wyjaśnił, że wystąpił o uzyskanie zgody na udostępnienie i zapoznanie się z aktami, którą już otrzymał. Teraz czeka na wyznaczenie terminu wizyty w Sądzie. – Dopiero po fizycznym zapoznaniu się z dokumentami będziemy w stanie coś więcej powiedzieć w tej sprawie – dodał Aleksander Guła.(juk)