Monitoring zweryfikował opowieść dziecka. I tak bądźmy jednak czujni!
– Doszło do próby porwania ucznia! – alarmowano na ostatniej sesji w Wodzisławiu Śl. Okazało się jednak, że... żadna próba porwania nie miała miejsca, a cała historia została przez dziecko zmyślona.
WODZISŁAW ŚL. Zaginięcie lub porwanie dziecka to największy koszmar każdego rodzica. O podobnej sytuacji rozmawiano podczas lutowej sesji wodzisławskiej rady.
Próbowano porwać ucznia
Temat podjął przewodniczący Zarządu Dzielnicy Radlin II Ireneusz Górecki. Poinformował, że kilka tygodni temu na terenie dzielnicy Radlin II doszło do nieprzyjemnego zdarzenia. – Ktoś próbował porwać dziecko uczęszczające do Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3 – alarmował. – Dziecko na szczęście odpowiednio zareagowało i nie wsiadło do samochodu nieznajomego – dodał. Pytał obecną na obradach komendant Straży Miejskiej w Wodzisławiu Śl. Beatę Drzeniek, czy posiada jakieś informacje w tej sprawie. – W okolicy szkoły są dwie kamery. Czy coś zarejestrowały? Czy nagrania zostały zabezpieczone? – dopytywał.
Reakcja szkoły
Beata Drzeniek odpowiedziała Ireneuszowi Góreckiemu, że o zaistniał sytuacji niestety, ale nic nie wie. Zapewniła, że postara się jednak jakieś informacje pozyskać. W dyskusję włączył się prezydent Mieczysław Kieca, który przekazał radnym to, co wie o tej sprawie. – 5 lutego około godz. 9.30 zadzwonił do Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3 rodzic ucznia klasy IIIB, który poinformował, że w dniu wcześniejszym przy ul. Więźniów Politycznych zatrzymał się samochód. Kierowca miał zapytać ucznia wracającego ze szkoły o to czy nie podwiesić go do domu. Sugerował, że zna jego ojca – opisywał włodarz. – Dziecko kategorycznie odmówiło. Z dalszej reakcji rodzica wynikało, że kierowca dłuższą chwilę jechał za uczniem, rozmawiał z nim przez okno i usiłował go zachęcić do wejścia do samochodu – dodał. Dalej prezydent przekazał radnym, że niezwłocznie po rozmowie dyrektor placówki Małgorzata Banasiak poleciała wszystkim wychowawcom klas I-III odbyć dłuższą pogadankę mającą na celu przestrzenie dzieci przed kontaktami z nieznajomą osobą. Za pomocą dziennika elektronicznego została również wysłana wiadomość ostrzegawcza do rodziców klas młodszych. Wychowawców klas starszych z kolei dyrektor zobowiązała do rozmowy z uczniami na wyżej wymieniony temat.
Historia została... zmyślona
Rodzic ucznia, który twierdził, że próbowano go porwać, zgłosił sprawę na policję. Ustalenia mundurowych nie potwierdziły opowieści dziecka. – 10 lutego w ZSP nr 3 odbyło się spotkanie funkcjonariuszy wodzisławskiej policji z zastępcą dyrektora ZSP nr 3 Grażyną Milczarek. Przekazali oni informację, że na podstawie udostępnionego monitoringu przez właściciela piekarni przy ul. Więźniów Politycznych gdzie miało dojść do zdarzenia stwierdzono, że opisana przez dziecko sytuacja nie miała miejsca – poinformował prezydent Kieca. Uczeń miał całą opowieść wymyślić.(juk)