Czy PWiK przejmie Spółkę Wodociągową?
Przybrał na sile konflikt między przewodniczącym spółki a wójtem Gminy Gorzyce. Ten pierwszy broni niezależności spółki, ten drugi wskazuje, że sieci spółki się sypią, przez co cierpią odbiorcy wody. Rozwiązaniem problemu ma być przejęcie Spółki przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu.
TURZA ŚLĄSKA Po czerwcowym Walnym Zgromadzeniu Spółki Wodociągowej w Turzy Śl., Starostwo Powiatowe w Wodzisławiu Śląskim niespodziewanie wezwało do ponownego zwołania posiedzenia. Ponowne zwołanie Walnego Zgromadzenia było potrzebne, by – po rezygnacji 2 członków – przeprowadzić uzupełniające wybory do zarządu spółki. Po głosowaniu omówiono bieżące sprawy, które wywołały sporo kontrowersji...
Padły mocne słowa
Kilka dni przed ponownym Walnym Zgromadzeniem na stronie internetowej Spókki Wodnej w Turzy Śl. pojawiło się oświadczenie, w którym zarząd przedstawił swoje zastrzeżenia do spotkań, jakie odbywa wójt gminy Gorzyce Daniel Jakubczyk z przedstawicielami Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu Śl. – Zwołanie tego zgromadzenia inspiruje pewna grupa członków, która dąży do likwidacji Spółki Wodociągowej i przekazania jej majątku na rzecz PWiK-u w Wodzisławiu Śląskim – powiedział na zebraniu przewodniczący zarządu spółki Bogdan Kniszka. Wskazał na Jakubczyka i przedstawicieli PWiK. – Chciałbym dodać, że nie jest to pierwszy przypadek. Od 1995 roku jest to już piąta próba odebrania spółce tożsamości. Wszystkie te próby były nielegalne – podkreślił. Jak dodał podczas ostatniego spotkania omawiany był szerszy zakres problemów, w tym także możliwość zmiany umowy o dostawę wody w punkcie wysokościowym. – Ale niestety to spotkanie zakończyło się propozycją przejęcia sieci wodociągowej przez PWiK – dodał. Przyznał jednak, że nie jest w stanie udowodnić swoich tez, ponieważ ze spotkań wójta z PWiK nie sporządzono notatek, w związku z czym, nie można się powołać na fakty. – Nie wiem dokładnie, jakie były ustalenia podczas tych spotkań, ponieważ zarówno wójt jak i PWiK nie sporządzają z nich notatek – mówi Kniszka. Zarzuca, iż działanie PWiK jest monopolistyczne i przejęcie majątku spółki jest równoznaczne z jej likwidacją.
Co na to gmina?
Wójt Gminy Gorzyce odpowiedział, że oświadczenie, które zostało opublikowane przez spółkę w internecie, wywołało w nim duże oburzenie. – Ten komunikat zawiera dużo nieprawidłowości, które godzą nie tylko w dobre imię organów gminy, ale również w moje dobra osobiste – stwierdził Jakubczyk. Odniósł się również do przytyków kierowanych w jego stronę przez Bogdana Kniszkę . – Nie jest prawdą, że odbyte spotkania kończyły się tylko propozycjami przekazania majątku Spółki Wodociągowej na rzecz PWiK – zaprzeczył wójt. Odpowiedział również na zarzut jakoby podczas spotkań z przedstawicielami PWiK miał pokazywać mapę sieci wodociągowej.
Co gmina ma wspólnego z wodociągami?
Wójt przypomniał, że do zadań własnych gminy należy zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty samorządowej. Obejmują one m.in. sprawy wodociągów i zaopatrzenia w wodę. Z mocy ustawy o samorządzie, gminy mogą tworzyć związki międzygminne w celu wspólnego wykonywania zadań publicznych. Gmina Gorzyce wraz z sześcioma innymi samorządami powiatu wodzisławskiego (poza Lubomią i Pszowem) tworzy Międzygminny Związek Wodociągów i Kanalizacji, który realizuje zadania w zakresie zaopatrzenia mieszkańców w wodę oraz odbioru ścieków. – Szanując dorobek całych pokoleń mieszkańców Turzy Śl. i mając na uwadze dochodzące do mnie sygnały dotyczące działalności spółki, zaproponowałem w ostatnim czasie podjęcie dyskusji o przyszłości i szeroko rozumianej gospodarki wodnej, w którą włączyli się również przedstawiciele różnych środowisk funkcjonujących w sołectwie tacy jak radni, sołtys czy OSP – powiedział Jakubczyk, dodając, że odbył kilka spotkań, m.in. z przedstawicielami spółki. – W trosce o przyszłość zaopatrzenia mieszkańców w wodę, zdając sobie sprawę z faktu, że wypracowany przez spółkę majątek stanowi własność jej członków, czyli społeczności Turzy Śl. tak jak szkoła, przedszkole, budynki klubu sportowego czy straży pożarnej, podniosłem kilka tematów, które wymagają dogłębnej analizy – dodał.
Spółka chciała, by gmina wykonała za nią robotę
W jego odczuciu struktura prawno-organizacyjno-finansowa spółki nie daje możliwości korzystania ze środków zewnętrznych na modernizację czy rozbudowę sieci. Nie może również aplikować i korzystać ze środków np. pochodzących z Funduszu Spójności czy Polskiego Ładu. Taka struktura w efekcie powoduje, że mieszkańcy ponoszą pełne koszty modernizacji i rozbudowy sieci (skalkulowane w cenie wody – opłacie za wodę), podczas gdy w miejscowościach ościennych obsługiwanych przez struktury MZWiK-PWiK zadania są współfinansowane ze środków zewnętrznych. – Tym samym możemy mówić o utraconych szansach na środki zewnętrzne na modernizację sieci w ramach Funduszu Spójności – powiedział. Kniszka zanegował te zarzuty, wskazując, że to Urząd Gminy ... miał wystąpić o dofinansowania. – Gmina mogła wystąpić o pieniądze dla spółki, były takie możliwości, ale Rada Gminy podjęła uchwałę mówiącą o tym, że szanuje samodzielność spółki i nie będą jej dofinansowywać ani jej pomagać – tłumaczył. Jako nieprawdę określił słowa mówiące o tym, że spółka nie starała się o dofinansowania. Kniszka stanowczo stwierdził, że spółka proponowała gminie współpracę, natomiast wójt odmówił.
Wójt zwrócił uwagę na jeszcze jedną zaletę współpracy ze strukturami MZWIK (PWiK). Mianowicie w zakresie m.in. zlecenia bieżącego utrzymania sieci, jej modernizacji i zastosowania nowych rozwiązań dałaby możliwość obsługi terenu sołectwa 24h/dobę 7 dni w tygodniu przez brygadę PWiK. – Dzięki tej współpracy przeprowadzona zostałaby także inwentaryzacja sieci na terenie Turzy Śl. z wykorzystaniem narzędzi PWiK – podkreślił wójt, na co przewodniczący Kniszka nie przedstawił konkretnej odpowiedzi.
Jakubczyk wypowiedział się również w sprawie zmian w składzie zarządu spółki. – Zarząd liczył siedem osób, ograniczono jego skład do czterech. Profesjonalizacja zaopatrzenia w wodę wymaga ograniczenia liczby członków zarządu i budowania profesjonalnego zawodowego zespołu lub powierzenia części zadań podmiotom zewnętrznym. Dla porównania, w zarządzie PWiK zasiadają dwie osoby – wyjaśnił.
PWiK deklaruje pomoc
– Mieszkańcom należy się obsługa w zakresie gospodarki wodno-ściekowej na najwyższym poziomie, godnym XXI wieku – stwierdził Marek Chrószcz, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu Śląskim. Dodał, że zastrzeżenia mieszkańców, dotyczące poziomu świadczenia usług przez spółkę docierają głównie do Urzędu Gminy. – Osoby świadome, które przyglądają się działalności spółki z zewnątrz, mają wiele uwag do sposobu funkcjonowania i przestrzegania przez nią prawa – wytłumaczył. – Skargi mieszkańców na jakość świadczonych usług i infrastruktury Spółki Wodociągowej dopingują gminę do podejmowania działań na rzecz zmiany tej sytuacji, ale gmina nie dysponuje narzędziami prawnymi do tego, aby rozporządzać jej majątkiem – powiedział Marek Chrószcz. Dodał, że przyczyniać do zmian w spółce mogą się jedynie jej członkowie (których jest ponad 700), a Daniel Jakubczyk oprócz pełnienia funkcji wójta, jest również członkiem spółki i regularnie uczestniczy w zgromadzeniach. – Spółka Wodociągowa to podmiot, z którym trudno się współpracuje. Mieszkańcy nie są z niej zadowoleni. Zarząd nie korzysta z dofinansowań i nie inwestuje tyle w sieć co okoliczne spółki wodociągowe – podkreślił prezes PWiK. Według niego, to te czynniki motywują wójta do tego, aby zachęcać mieszkańców Turzy Śląskiej do podejmowania kroków i ustaleń dotyczących przyszłości spółki.
Prezes PWiK zadeklarował, że jeżeli działania mieszkańców Turzy Śląskiej i członków Spółki Wodociągowej poszłyby w kierunku tego, aby to PWiK rozpoczęło eksploatację tego majątku, to PWiK podejmie się tego zadania. Dodał, że ze strony Przedsiębiorstwa to jest kwestia wyłącznie zadeklarowanej gotowości do podjęcia współpracy ze strony Spółki Wodnej. – Nie mówimy mieszkańcom Turzy Śląskiej i Gminie Gorzyce „nie”. Jeżeli będą podjęte decyzje o zmianach, to ja jako prezes PWiK-u przychylam się do tego, aby pomóc tej gminie w rozwiązaniu problemu słabej jakości obsługi mieszkańców w zakresie zaopatrzenia w wodę – zaznaczył.
Sieci wodociągowe Spółki Wodociągowej są stare, wymagają gruntownej inwentaryzacji i modernizacji. – To przedsięwzięcie może nie byłoby dla nas dochodowe, ale ta deklaracja nie jest podyktowana względami ekonomicznymi. Co więcej, Turza Śląska to nie byłby dla nas całkiem nowy obszar sprzedaży, ponieważ już teraz sprzedajemy turskiej spółce wodę hurtowo, ale nie świadczymy usługi detaliczniej dla poszczególnych nieruchomości – dodał.
W październiku odbędzie się kolejne Walne Zgromadzenie Członków mające na celu szeroko zakrojoną dyskusję o przyszłości spółki i gospodarki wodnej w sołectwie.
Agata Paszek