Ekonowiny: Jesienią uważajmy na jeże
Jesień to czas intensywnych prac w ogrodzie. W ich trakcie pamiętajmy, że liście zgrabiane w sterty mogą stać się zimowym schronieniem dla jeży. Dlatego lepiej zebrać od razu, albo pozostawić je na swoim miejscu do wiosny.
Sytuacja, w której liście zbierane są dopiero po kilku tygodniach, może stanowić dla jeży śmiertelne zagrożenie. Niepotrzebnie obudzone mogą już nie znaleźć nowego schronienia. Jeże zaczynają poszukiwania miejsca na zimowy sen po zgromadzeniu odpowiednich zapasów tłuszczu oraz po spadku temperatury otoczenia do 10 – 15°C. W Polsce można spotkać dwa bardzo podobne do siebie gatunki. Jeż wschodni występuje na terenie całego kraju. Jeż zachodni spotykany jest w zachodniej części Polski. Obydwa gatunki są objęte częściową ochroną, w związku z czym, aby je chronić, ustanowiono szereg zakazów. Należą do nich chwytania i przetrzymywania oraz zakaz niszczenia lub uszkadzania ich schronisk.
Te prowadzące nocny tryb życia ssaki często możemy spotkać w parkach, zieleńcach czy w ogrodach. Jeśli zobaczymy, że jeż szuka schronienia w naszym ogrodzie, nie płoszmy go! Jeż to ssak odżywiający się głównie owadami oraz ślimakami. Dlatego jest naszym sprzymierzeńcem w ogrodzie, warto więc umożliwić mu znalezienie schronienia w naszej okolicy, czy to przez pozostawienie sterty liści lub gałęzi, czy przez ustawienie specjalnego domku dla jeża. Życie jeży w mieście nie jest sielanką. Oprócz ryzyka niepotrzebnego wybudzenia w zimie, największym zagrożeniem czyhającym na jeże jest ruch samochodowy. Jeże są jednymi z najczęstszych ofiar kolizji z samochodami. Dlatego jadąc samochodem wzdłuż parków czy ogrodów warto zachować szczególną ostrożność, nie tylko ze względu na jeże, ale również inne zwierzęta. Kolejnym poważnym zagrożeniem dla jeży jest wypalanie traw lub spalanie liści i gałęzi. Wiele zwierząt ginie również przez różnego typu pułapki, takie jak niezabezpieczone wykopy czy studzienki.
(eco)
Za treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja